Maisie Williams zyskała międzynarodową rozpoznawalność dzięki roli Aryi Stark w hitowym serialu Gra o Tron, w którą zaczęła wcielać się w wieku zaledwie 12 lat. Brytyjka nigdy nie ukrywała, że kariera w tak młodym wieku mocno odbiła się na jej zdrowiu psychicznym - przez kilka lat zmagała się ze stanami lękowymi i nawracającymi myślami samobójczymi.
Teraz okazuje się, że za problemy Maisie ze zdrowiem psychicznym nie odpowiadał jedynie ogromny sukces, który ją przerósł. 25-latka była we wtorek gościem podcastu The Diary Of A CEO Stevena Bartletta, gdzie zwierzyła się z traumatycznych przeżyć z dzieciństwa, które rzuciły się cieniem na całe jej życie. Williams była wychowywana przez ojca, bo matka opuściła rodzinę, gdy dziewczyna miała zaledwie cztery miesiące. Niestety jej relacja z ojcem samotnie wychowującym czwórkę dzieci pozostawiała wiele do życzenia.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Będąc małym dzieckiem, miałam naprawdę traumatyczną relację z moim tatą - zaczęła. Nie chcę w to za bardzo wchodzić, bo dotyczy to też mojego rodzeństwa i całej mojej rodziny. Odkąd pamiętam, zmagam się z problemami ze snem. I myślę, że w moim życiu wydarzyło się wiele traum, z których początkowo nawet nie zdawałam sobie sprawy.
Sytuacja osiągnęła apogeum, gdy Maisie miała osiem lat. Serialowa "Arya" wspomniała, jak pewnego razu nauczycielka w szkole zabrała ją do pokoju nauczycielskiego i zapytała, co się u niej dzieje. Wtedy do dziewczyny dotarło, że coś jest nie tak.
Patrzyłam na inne dzieci i zastanawiałam się, dlaczego nie rozumieją tego bólu i strachu - wspomina. Skąd u nich ta radość? Nauczycielka pewnego dnia zaczęła po prostu zadawać mi właściwe pytania. Na przykład, czy jem śniadania. Odpowiedziałam, że nie, więc zapytała, czy robię tak przez większość poranków - mówiła, dodając, że to mama odebrała ją wówczas ze szkoły i był to był pierwszy raz, kiedy "wszystko było tak, jak powinno".
Po tamtym zdarzeniu jej stosunki z rodzicielem uległy jeszcze większemu ochłodzeniu. Aktorka przyznała, że przez lata obwiniała się za to, iż jej matka uciekła od ojca. Niezliczone godziny zajęło jej zastanawianie się nad powodami, które mogły sprawić, że mężczyzna "znęcał się nad własnym dzieckiem".
Szczerze mówiąc, dużo o tym myślałam. Te wszystkie złe rzeczy nie wydarzyły się z mojego powodu. To miało duży wpływ na moją pracę. Mam w sobie wiele emocji, które są prawdziwe - powiedziała z płaczem.
Na szczęście dziś Maisie radzi sobie dużo lepiej. Pomogła jej terapia i medytacja. Aktorka podzieliła się swoją historią, żeby wesprzeć młodych ludzi, którzy borykają się z podobnymi problemami.
Teraz czuję, że to wszystko ma swój koniec i mogę pomóc innym ludziom. Wcześniej był tylko ból i ból - podsumowała.
Gdzie szukać pomocy?
Jeśli znajdujesz się w trudnej sytuacji i chcesz porozmawiać z psychologiem, dzwoń pod bezpłatny numer 116 123 lub 22 484 88 01. Listę miejsc, w których możesz szukać pomocy, znajdziesz też TUTAJ.