Pod koniec stycznia media obiegła informacja o śmierci Kobego Bryanta. Słynny koszykarz wraz z 13-letnią córką i resztą pasażerów rozbił się helikopterem na wzgórzach Calabasas niedaleko Los Angeles. W wyniku wypadku śmigłowca śmierć poniosła cała jego załoga. Zgodnie ze wstępnymi ustaleniami maszyna nie miała rekomendowanego systemu ostrzegania o odległości od ziemi.
Choć czas leci nieubłaganie, a od katastrofy minęło już kilka tygodni, to odejście legendarnego zawodnika NBA wciąż budzi ogromne emocje. 24 lutego w Los Angeles miało miejsce ostatnie pożegnanie Kobego Bryanta, na którym zjawili się nie tylko jego bliscy, lecz także fani, przyjaciele i znane osobistości. Podczas wydarzenia pojawiła się m.in. Beyonce, która zaśpiewała na scenie dwa utwory.
Oprócz żony Jaya-Z na miejscu byli również jego bliski przyjaciel Michael Jordan, Jennifer Lopez oraz rodzina Kardashianów. Na scenie przemawiała nie tylko wdowa po sportowcu, lecz także Jordan, który dotarł do mównicy wyraźnie zapłakany. Wygłaszając swoją mowę koszykarz sam nie mógł ukryć emocji, a jego słowa wzruszyły wszystkich zgromadzonych.
Gdy Kobe zginął, zmarła też część mnie. Był wspaniałym sportowcem i ojcem. Był dla mnie jak młodszy brat, dzwonił i pisał do mnie nawet w nocy. Był człowiekiem o wielkiej, niespotykanej pasji. Kobe był dla mnie inspiracją. Zawsze chciałem być dla niego jak starszy brat. Rozmawialiśmy o wszystkim, o biznesach, o rodzinie. (...) Nikt z nas nie wie, ile czasu mu pozostało. Żyjmy i cieszmy się życiem - przemówił do zgromadzonych Michael Jordan.
Co ważne, koszykarz nie był jedynym znanym znajomym Kobego, który nie potrafił tego dnia ukryć emocji. Atmosfera wyraźnie udzieliła się też Jennifer Lopez, której reakcję pokazano w telewizji podczas transmisji na żywo z wydarzenia. Na uchwyconych kadrach widzimy, jak piosenkarka ze łzami w oczach obserwuje przemówienie Michaela.
Warto także wspomnieć, że data uroczystości wcale nie jest przypadkowa. Bryant grał bowiem zawsze z numerem 24, a jego córka Gianna pojawiała się na boisku z numerem 2 - stąd pomysł zorganizowania wydarzenia 24 lutego. Wejście na wydarzenie było oczywiście biletowane, a cały przychód z uroczystości zostanie przeznaczony na poczet działań fundacji Mamba & Mambacita.