Wygląda na to, że dobra passa w karierze Jessiki Mercedes właśnie dobiegła końca. W ciągu ostatnich kilku lat ciesząca się ogromną popularnością blogerka zbudowała swoje imperium, zakładając dwie autorskie marki - Moiess i Veclaim. Drugie "dziecko" poznanianki z miejsca stało się jedną z najpopularniejszych polskich marek, a dumna jak paw Jessica reklamowała swoje projekty jako ubrania najwyższej jakości, które powstają jedynie na terenie Polski. Niestety, w piątek ziścił się najgorszy koszmar 26-latki, który zapewne jeszcze na długo pozostawi u jej wielbicielek głęboki niesmak. Wyszło na jaw, że t-shirty z najnowszej linii, których cena sięgała 240 złotych, w rzeczywistości zostały wyprodukowane przez tanią firmę Fruit of The Loom. Na ozdobione nadrukiem bluzki naszyto później własne, "luksusowe" metki.
Gdy "przekręt" Kirschner wyszedł na jaw, oburzone klientki zaczęły masowo zwracać zakupione ciuchy, a na celebrytkę z dnia na dzień wylała się w Internecie fala hejtu. Dzień po wybuchu afery zawstydzona "bizneswoman" postanowiła przerwać milczenie i odnieść się do oskarżeń, próbując w nieco zawiły sposób usprawiedliwić swoje przewinienie. Tłumaczenie "projektantki" nie przekonało oszukanych internautów, którzy - nie przebierając w słowach - wyrazili swoją pogardę dla "cwaniactwa" Jess.
"Serio? Nawet na przepraszam nie starczyło miejsca? Oszustwo wielomiesięczne tłumaczyć błędem w transparentności?", "Przeprosiny jak Chajzer. Żenada i poczucie bycia oszukanym", "Nie przekonuje mnie to... milion słów, ale zero konkretów. O wiele bardziej zyskałabyś po prostu przepraszając na InstaStory. Powiedziałaś, że koszulki są produkowane w Polce, a teraz kręcisz, że w Polsce tylko farbowanie itp..." - pisali.
W obronie upokorzonej fashionistki postanowiły stanąć zaprzyjaźnione z nią blogerki , Nicole Sochacki-Wójcicka (Mama Ginekolog) oraz Anna Skura (What Anna Wears), które od początku założenia Veclaim pełniły funkcję swoistych ambasadorek marki.
Ja powiem krótko, nie oceniam ludzi za jeden czyn, ale za całokształt - zaczęła Sochacki-Wójcicka. I jestem dumna, że mamy w Polsce kogoś takiego, jak Jessie. Łatwo się karmić twoją "wtopą" - ale trudniej powiedzieć "Ok! Zapomniałam, bo prostu ją lubię i od lat się nią inspiruję". Ps: Mam ten t-shirt i co jak co, ale mucha nie siada. Czy jestem zawiedziona komunikacją? Tak. Bo osobiście promuję produkcję w Polsce. Czy jestem zawiedziona jakością? Nie. Ale też wiem, że koszulka jest jaka jest, bo jest w Polsce na kilku etapach zmieniana. Mało kto to rozumie.
Kończąc temat, brzydzę się hejtem, a tu jest jego kwintesencja. Tego nie piszą sami klienci, nie masz ich tylu. To piszą osoby, które... nie wiem, po co to piszą. Jessie, jestem z tobą - jak to mówi TVP - na dobre i na złe. Ludzie, weźcie się w garść! Serio! Czytam to wszystko i zastanawiam się, co jest więcej warte... człowiek czy t-shirt? Bo niszczycie człowieka!!! Nie markę, nie t-shirt, a człowieka! Opamiętajcie się, serio.
Ekspertkę w dziedzinie medycyny i parentingu poparła Skura, która sama w przeszłości spotkała się z hejtem w sieci. Celebrytka zaapelowała do krytykantów Kirschner, aby przestali ją nękać i znaleźli w sobie odrobinę wyrozumiałości i współczucia.
Tak, lepiej bym tego nie powiedziała - przytaknęła Mamie Ginekolog. Opamiętajcie się, bo już niektórzy dano nie pamiętają nawet, o co tu się kłócą i o co te wyzwiska. Tylko ten, kto nic nie robi nie popełnia błędów! I w 100% się z tym zgadzam. Jessie jest pełna ogromnego zapału, z tysiącem pomysłów na minutę. Czasem lepszych, czasem gorszych, jak to w życiu bywa i jak u każdego. Ale próbuje, działa! Jest młodą osobą, nie przedsiębiorcą z kilkudziesięcioletnim stażem!!! Jak każdy najczęściej uczy się na swoich właśnie błędach! Myślę, że to doświadczenie jest dla niej i dla każdego z nas ogromną lekcją życia. Nikt nie mówi, że to było właściwe, ale co teraz będziemy ją biczować w nieskończoność za to, że gdzieś tam się potknęła?! Kto jest bez winy, niech pierwszy rzuci kamieniem!
Przy takich akcjach dokładnie widać, jak ludzie tylko czekają na czyjeś potknięcie, by mu dowalić z dziesięciokrotną mocą. Jeśli ktoś czuje się przez Jess oszukany, tak jak powiedziała, może zwrócić te rzeczy. Ale bądźcie w tym wszystkim ludźmi, nie obrzucajcie jej błotem, nie wyzywajcie, nie lajkujcie z dziką satysfakcją komentarzy, w których ktoś jej wymierzył kolejny cios, myślę, że Jessie została już wystarczająco "pouczona", wyniesie z tego konsekwencje i lekcję na życie i swoje przyszłe działania. Jessie, nie ma ludzi, którzy nie popełniliby błędu!
Myślicie, że Jessice uda się zatrzeć złe wrażenie i wyjść z tej sytuacji z twarzą?