Przez dziesięciolecia środowisko hip-hopowe uchodziło za skrajnie nieprzychylnie względem społeczności LGBT+. Dopiero niedawno sytuacja ta zaczęła powoli ulegać zmianie, bo coraz większa grupa artystów jawnie sprzeciwia się szerzeniu nienawiści. Za znak zmian zachodzących również i na polskim podwórku możemy uznać zaręczyny, do których doszło w trakcie ostatniej edycji popularnego SBM FFestival na warszawskim Służewcu.
Chwilę przed występem Bedoesa na scenę festiwalu wkroczyły dwie dziewczyny. Jak się okazało, były one parą, a ich pojawienie się w przestrzeni zarezerwowanej zwyczajowo dla artystów spowodowane było chęcią dokonania publicznych oświadczyn. Zostały one na szczęście przyjęte, po czym para zastygła w czułym uścisku.
Sytuacja jest to o tyle wyjątkowa, że SBM FFestival organizowany jest przez rapera Solara, który jeszcze do niedawna nie krył się z homofobią. Kilka lat temu w jednym z jego utworów można było nawet znaleźć wers: "Jebem LGBT, tęcze spalcie w pi*du, będzie git". W wywiadzie z Noizz z 2019 roku artysta przyznał jednak, że dziś wstydzi się tamtych słów.
W czasach, kiedy nawijałem tamte wersy, żyłem w bardzo hermetycznym środowisku, głównie sztywniutkim. Kiedy zaczyna się dojrzewać, wychodzić do ludzi, podróżować po świecie, to dostrzega się, że takie poglądy są idiotyczne - ocenił Solar z perspektywy czasu.
Imponująca dojrzałość?