Zaspana Maffashion i jej okazały smartfon z niesmakiem opuszczają komisariat policji (ZDJĘCIA)
Influencerka była na policji w sprawie skradzionego (?) laptopa. "Zeznania złożone!" - wyznała na InstaStories
Kilka tygodni temu Maffashion opowiadała na Instagramie, że jej laptop w dość tajemniczy sposób "zaginął" w jednym z bydgoskich hoteli. Pełna podejrzeń celebrytka postanowiła zgłosić sprawę na policję i po ponad miesiącu dostała wezwanie na komisariat. Niestety opuściła go nieusatysfakcjonowana.
"Zeznania złożone. Informacji żadnych nie podano mi, bo...bo to sprawa prowadzona przez oddział w Bydgoszczy. Cool. Czyli sprawa dalej w toku. Podałam wartość sprzętu, miejsce zakupu, do czego mi służył, powtórzyłam całą chronologię "wydarzeń" podczas kilkunastogodzinnego pobytu w hotelu Holiday Inn by Bydgoszcz - wyznała poirytowana swoim followersom.
Pudelek dotarł do zdjęć Maffki spod komisariatu na warszawskim Wilanowie. Zobaczcie, jak waleczna influencerka mierzy się z polskim wymiarem sprawiedliwości.
Znudzona biurokracją Maff ziewała wychodząc z komisariatu. Śledczy nie udzielili jej żadnych informacji na temat "zaginionego" laptopa.
Choć kilka tygodni temu influencerce skradziono (?) jedno z narzędzi pracy, na szczęście wciąż ma przy sobie nieocenionego smartfona.
Po minie Maff wnioskujemy, że oczekiwała więcej po polskim wymiarze sprawiedliwości...
Celebrytka taszczyła ze sobą pudło po zaginionym laptopie, by podać funkcjonariuszom pełną specyfikację sprzętu.
Po meczącej wizycie na policji influencerka zasłużyła na porządną drzemkę...
Julka, nieświadoma obecności paparazzi, pozowała im en face i z profilu. Mocno wczuła się w "kryminalny" klimat?