Skutki pandemii koronawirusa odczuli chyba wszyscy ludzie na świecie. Z dnia na dzień każdy znalazł się w trudnej sytuacji, bo wiele biznesów miało poważny problem, by utrzymać się na rynku. Jedną z bardziej dotkniętych grup byli m.in. artyści, których miejsca pracy - teatry, koncerty - ciężko jest odtworzyć w wersji zdalnej.
Zaczęli oni zatem coraz częściej mówić o swojej trudnej sytuacji, prosząc o pomoc. Fanom nie spodobało się jednak, że najgłośniej narzekali akurat ci, którzy są najbardziej znani i przez lata występowania na scenie lub w telewizji, zarabiali dużo więcej od mniej znanych kolegów po fachu.
Przypomnijmy: Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak stracą setki tysięcy złotych? "W tym roku na pewno NIE ZOBACZĄ tych pieniędzy"
Zobacz też: Grażyna Wolszczak też z niepokojem myśli o finansach: "Od 10 marca nie zarobiłam ANI ZŁOTÓWKI
Krzysztof Cugowski jako jeden z nielicznych przyznał, że nie musi martwić się o swoje finanse, bo pracuje więcej niż jego koledzy. Najwyraźniej jednak zmienił strategię marketingową, bo podczas rozmowy z Pomponikiem wyznał, że martwi się o swoją przyszłość.
Nie mam pretensji do losu, że po sukcesie, który odniosłem, teraz nie powinienem się zastanawiać, czy ja będę miał z czego żyć, gdybym przestał grać, czy nie. Zarobiłem troszkę pieniędzy, ale nawet nie porównuję się do ludzi zamożnych, bogatych - powiedział piosenkarz. Owszem, rok, dwa przeżyję bez grania, jakoś to będzie, ale co dalej? Na szczęście już mam tyle lat i perspektywa jest na tyle ograniczona, że specjalnie się tym nie denerwuję.
Cugowski opowiedział też o tym, jak zmieniło się jego życie po pandemii.
Troszkę gram, w telewizji bez publiczności, w radiu Lublin. Ograniczam wyjścia. Bez paniki, bo nie jestem panikarzem, ale też ostrożnie, by nie kozakować. Tracę orientację jaki jest dzień tygodnia, bo nie ma to teraz większego znaczenia - zdradził artsta.
Naprawdę ma się czym przejmować?