Od kilku miesięcy życie uczuciowe Zbigniewa Zamachowskiego budzi znacznie większe emocje aniżeli jego osiągnięcia zawodowe. Wszystko za sprawą rozstania z Moniką Richardson i związania się z koleżanką z planu, Gabrielą Muskałą.
Choć zakochanych coraz częściej zobaczyć można razem, a Gabrysia nie ukrywa, że jest Zbyszkiem oczarowana, nie wszyscy wróżą im wspólną przyszłość...
Zobacz też: Gabriela Muskała pieje z zachwytu nad Zbigniewem Zamachowskim: "Jest IKONĄ. WSZYSCY TO WIEDZĄ"
Przeszkodą w związku tej dwójki mają być między innymi ich artystyczne dusze. Jak twierdzi "Na żywo", co jest potwierdzeniem słów jego byłej ukochanej, aktor wciąż nie do końca radzi sobie z takimi codziennymi sprawami, jak chociażby opłacanie rachunków.
Zbyszek mieszka sam i teraz sam musi wszystko ogarniać. Czuje się tym przytłoczony. Doceniał Monikę, która go w tym wyręczała. On jako artysta nie trawi faktur, rachunków i papierów, nie potrafi załatwić spraw przez internet. Na szczęście znalazł oparcie w dzieciach. Młodsza, 19-letnia córka Bronia stara się mu pomóc. Uczy go m.in. jak wykonać szybkie przelewy przez internet - donosi w rozmowie z tygodnikiem osoba z otoczenia Zamachowskiego i dodaje, że Muskała także nie należy do najbardziej zorganizowanych osób. To ten fakt ma właśnie wkrótce położyć się cieniem na relacji aktorskiego duetu.
W środowisku mówi się, że niedługo i ten związek Zbyszka się skończy. Oboje są artystami, nie mają łatwych charakterów i potrzebują kogoś, kto ogarnie przyziemną rzeczywistość - czytamy.
Myślicie, że te przewidywania się sprawdzą i niebawem będziemy czytać o ich rozstaniu?