Informacja o śmierci Jerzego Stuhra poruszyła nie tylko jego fanów, ale też całe środowisko aktorskie. We wzruszających wpisach i wypowiedziach dla mediów wielkiego aktora pożegnali m.in. Krystyna Janda, Małgorzata Kożuchowska oraz Jan Englert. W rozmowie z nami o współpracy z nim opowiedział z kolei Olgierd Łukaszewicz, z którym stworzyli niezapomniane kreację w filmie "Seksmisja".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W pamięci widzów, także tych młodszych, Jerzy Stuhr na zawsze pozostanie głosem Osła z bajki "Shrek". Pierwsza część trafiła do kin w 2001 roku i z miejsca stała się hitem, podobnie jak kolejne. Plotki mówią, że w przyszłym roku zobaczymy piątą odsłonę animacji. Wszystko wskazuje na to, że już bez Stuhra. Choć przy dzisiejszej technologii nic nie jest pewne.
Zbigniew Zamachowski wspomina Jerzego Stuhra
Zbigniew Zamachowski w swoim pożegnaniu nie mógł nie wspomnieć o "Shreku", ale jak przypomniał - ze Stuhrem poznali się dużo wcześniej, bo na planie filmu Krzysztofa Kieślowskiego. Wówczas to mieli okazję wcielić się w role braci w "Dekalogu X".
Zawsze chciałem mieć brata. Los zesłał mi go za sprawą Krzysztofa Kieślowskiego. Na tym nie poprzestał - podarował mi cudownego, gadatliwego przyjaciela, z którym, jak sądzę, długo jeszcze będę przemierzał bajkowe światy, z kolejnymi pokoleniami małych i całkiem dorosłych dzieci. Ta smutna wiadomość, że nigdy już razem nie wybierzemy się do Zasiedmiogórogrodu, zastała mnie daleko od Polski. Bez względu na to łączę się w smutku z wszystkimi, którym Jerzy był bliski. Basiu, Marianno, Maćku, przytulam Was całym sercem - czytamy na profilu aktora na Facebooku.