Lawina krytyki spłynęła na Zbigniewa Ziobrę po tym, jak minister postanowił wypłacić rekompensatę gminie Tuchów, która została odcięta od środków unijnych po ogłoszeniu się "strefą wolną od LGBT".
Minister sprawiedliwości Zbigniew Ziobro zapowiedział wsparcie dla gmin, które nie otrzymały grantów Komisji Europejskiej przez to, że ogłosiły się "wolnymi od LGBT". W ten sposób Unia Europejska chciała "ukarać" za homofobię sześć gmin, które wnioskowały o pieniądze.
Wartości UE i prawa fundamentalne muszą być przestrzegane przez państwa członkowskie. Dlatego wnioski sześciu jednostek z Polski, które przyjęły uchwały o "strefach wolnych o LGBT" zostały odrzucone" - mówiła Helena Dall, komisarz UE ds. równości.
Jedną z "pokrzywdzonych" gmin, która jawnie dyskryminuje swoich obywateli, jest Tuchów. Ziobro ogłosił właśnie, że otrzyma ona od rządu wsparcie finansowe w wysokości 250 tys. złotych, czyli trzy razy więcej, niż miała przekazać jej UE.
Gmina Tuchów stała się przedmiotem sankcji, prześladowań ideologicznych unijnej komisarz do spraw równości Heleny Dalli, która decyzję ogłosiła, bo radni mieli odwagę upomnieć się o prawo rodziców do wychowywania dzieci zgodnie ze swymi przekonaniami. Mamy dla Tuchowa dobrą informację. Ministerstwo przyznało gminie wsparcie z Funduszu Sprawiedliwości trzy razy wyższe niż środki, o jakie zawnioskowała - dumnie stwierdził Ziobro.
Skąd pochodzą pieniądze ochoczo rozdawane przed Ziobrę? Z Funduszu Sprawiedliwości, który powstał, aby pomagać ofiarom przestępstw.