Marina Łuczenko jest obecnie kojarzona przede wszystkim jako żona Wojtka Szczęsnego, więc coraz mniej osób pamięta o tym, że lata temu próbowała swoich sił jako piosenkarka. Od jakiegoś czasu 30-latka ma jednak ambitny plan, by wrócić do tej profesji, o czym raz po raz przypomina na Instagramie.
Na razie jednak nie pochwaliła się efektami swojej ciężkiej pracy, bowiem jest zajęta wychowywaniem małego Liama oraz podróżowaniem z Wojtkiem. Jeżeli jednak podobnie do wielu "fanów" celebrytki myślicie, że jej życie to "jedne wielkie wakacje", to jesteście w błędzie. Pod ostatnim zdjęciem, na którym pozuje z prywatnym samolotem w tle, Marina wyraźnie zaznaczyła, że w tym roku nie wybiera się na wakacje, a w Portofino wypoczywała raptem przez jeden dzień.
Przypomnijmy: Skromna Marina Łuczenko pozuje na tle prywatnego samolotu i duma: "POJECHAŁABYM POD NAMIOTY"
Zapracowanej celebrytce udało się jednak znaleźć trochę czasu, by nadrobić towarzyskie zaległości. Ostatnio była widziana w towarzystwie znanych znajomych - Antka Królikowskiego i Joanny Opozdy podczas upojnego wieczoru w jednym z modnych warszawskich klubów.
W najnowszym poście Marina pochwaliła się znowu, że wróciła do pracy nad albumem.
Po leśnym weekendzie wracam do pracy w studio #idzienowe - zapowiedziała celebrytka.
Zniecierpliwiony fan, który jak na szpilkach wyczekuje twórczości Łuczenko, postanowił nieco ją popędzić, pytając:
Kiedy efekty pracy nad płytą? Coś przed wakacjami zostanie wydane?
Marina chyba poczuła się dotknięta jego słowami, bo odpowiedziała:
Przed jakimi wakacjami?
Fan szybko się zreflektował i dodał, że chodziło mu o koniec wakacji, na co Marina odparła, że "taki jest plan".
Wy też nie możecie się już doczekać efektów jej wielomiesięcznej pracy?