Od dobrych kilku tygodni obserwujemy, że sytuacja między Kim Kardashian i Kanye Westem robi się coraz bardziej napięta. Raper z jeszcze większą intensywnością atakuje matkę swoich dzieci. Jego przytyki względem eksżony w głównej mierze dotyczą niewłaściwych, według niego, metod wychowawczych. Ye nie może także znieść faktu, że Kimberly układa sobie życie u boku innego mężczyzny. Ostatnie prywatne wiadomości, które 44-latek wymienił z Petem Davidsonem, tylko to potwierdzają.
West się nie poddaje i w nocy z poniedziałku na wtorek na jego instagramowym profilu znów pojawił się szereg postów dotyczących relacji z Kardashianką. Najpierw skompromitowany celebryta opublikował zdjęcie przedstawiających jego, Kim i kosmitę przypinek, które nosi ponoć przy swoim plecaku North.
To było na plecaku mojej córki, kiedy "pozwolono mi" się z nią zobaczyć w zeszłym tygodniu. To dlatego tak bardzo staram się o moją rodzinę i jestem zdeterminowany, by chronić ich za wszelką cenę, niczym ksiądz mojego domu. Nie martw się Northy, Bóg jest ciągle żywy - czytamy.
Na ten wpis zdecydowała mu się odpisać sama była żona:
Proszę, przestań z tą narracją. Byłeś tu dziś rano, odbierając dzieci do szkoły - odpowiedziała.
W kolejnych wpisach Kanye publikował najnowsze nagłówki tabloidów z nim i Kardashian w roli głównej, pod którymi głównie żalił się, że ma utrudniony kontakt z pociechami. Gwiazdor pisze wprost, że Kim notorycznie zmienia harmonogram jego spotkań z dziećmi.
Moim dzieciom nie pozwolono wczoraj przyjść na niedzielne nabożeństwo i wiele razy w ostatniej chwili zmieniano harmonogram, co wyobcowuje mnie jako rodzica i jest nielegalne. Moja rodzina została rozbita, moje imię zostało zhańbione - grzmi. (...) Zrobiła to po raz piąty. Co do diabła z wami, bezbożni ludzie!
West nie omieszkał nawiązać też do Davidsona.
Chłopak próbował bawić się ze mną od czasów SNL. Zostałem nazwany prześladowcą. Było wiele prób manipulowania mną, nazwał "prawnie singielką" moją żonę. Nie jestem nakręcony, udało mi się uniknąć zrobienia czegokolwiek, co dałoby im powód do wystawienia zakazu zbliżania się - czytamy w kolejnym już poście zacietrzewionego rapera. Ona uważa, że to zabawne, próbowanie doprowadzenia mnie do przepaści, ale nie pozwolę im na to - kontynuuje i zwraca się do ogółu:
Nie możecie oceniać mojego stanu zdrowia na podstawie tego, ile czasu spędzam na Instagramie i jak wykorzystuję tę platformę. (...) Wiele mam na całym świecie gra w ten sposób, ale nikt nie będzie igrał tak ze mną i moimi dziećmi - wyjaśnia, a następie zwraca się do Boga i prosi go o wybaczenie w imieniu eksżony i jej partnera:
Wiem, że Kim i Skete (tak Kanye nazywa Pete'a) są pionkami w większej grze. Panie, wybacz im. Zrobiłem te nagrania, bo zignorowała moją wiadomość o przyprowadzaniu dzieci do kościoła, a potem kazała chłopakowi napisać do mnie i chwalić się, że jest z nią w łóżku.
Żal Wam Kanye?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.