Wybory prezydenckie w Polsce budziły w tym roku gigantyczne emocje. W niedzielę 12 lipca Polacy po raz kolejny tłumnie ruszyli do urn, aby oddać głos na jednego z dwóch kandydatów pozostałych na placu boju - Andrzeja Dudę lub Rafała Trzaskowskiego. Według sondaży, głosowanie cieszyło się ogromnym zainteresowaniem obywateli, a w komisjach stawiło się niemal 69% uprawnionych.
Obfitująca w emocje była też sama kampania, która przybrała niezwykle brutalny charakter. Jeszcze kilkanaście dni temu Andrzej Duda z dumą krzyczał do zebranych na jednym z wieców, że "LGBT to nie ludzie, tylko ideologia", w czym wtórowali mu Jacek Żalek i Przemysław Czarnek. Równie gorąco było w sztabie Rafała Trzaskowskiego, który stale musiał odpierać zarzuty obozu rządzącego i TVP.
W kampanię obu kandydatów zaangażowało się także wiele celebrytów i influencerów, którzy zachęcali obserwujących do wzięcia udziału w wyborach. Tak było też w przypadku Jessiki Mercedes i Julii Wieniawy, które oglądały późniejsze sondażowe wyniki wyborów w gronie przyjaciół. Relację ze wspólnie spędzonego czasu Jessica udostępniła na swoim Instastories.
Okazuje się, że Jess i Julka były wyjątkowo rozczarowane pierwszymi wynikami wyborów. W pewnym momencie na nagraniach widzimy, jak Wieniawa kładzie koleżance głowę na ramieniu i ze smutkiem spogląda na telewizor. Emocji nie mogła ukryć także Jessica, która przyznała, że ma łzy w oczach.
Ja mam łzy słuchajcie - powiedziała influencerka, robiąc zbliżenie na pełną smutku minę.
Przypomnijmy, że wyścig o fotel prezydenta był w tym roku wyjątkowo wyrównany. Po raz pierwszy badanie exit poll nie było w stanie jednoznacznie wskazać zwycięzcy, a nieoficjalne wyniki poznaliśmy dopiero o 8 rano kolejnego dnia. Według poniedziałkowego komunikatu PKW, prezydentem na kolejną kadencję zostanie Andrzej Duda.
Rozumiecie emocje Jessiki i Julki?