We wtorek polskie media obiegła informacja, że Blanka Lipińska i Baron postanowili się rozstać. Ich relacja przetrwała zaledwie 225 dni, więc do tytułowego roku z kontrowersyjnej książki Blani trochę niestety zabrakło. Wygląda natomiast na to, że jest to ostateczna decyzja, bo z Instagrama zniknęły już nawet wspólne zdjęcia pary.
W dzień po rozstaniu stało się jasne, że byli partnerzy będą odreagowywać koniec związku w dość skrajny sposób. Po smutnym oświadczeniu Blanka Lipińska żaliła się, że przeżywa teraz trudne chwile, jednak wreszcie może sobie pozwolić na pełną gamę kulinarnych rozkoszy. Baron natomiast pochwalił się, jak tuli się do królików i postanowił nawet powspominać dawne czasy.
Przypomnijmy: Powracający do korzeni Baron dzieli się filozoficznym wpisem i wspomina wakacje z JULIĄ WIENIAWĄ
Teraz okazuje się jednak, że Baron też ma problemy po rozstaniu z Blanią, jednak są one nieco bardziej przyziemne. Muzyk pochwalił się bowiem na Instagramie, że po ogłoszeniu końca związku z kontrowersyjną pisarką ktoś zaczął podszywać się pod niego na Tinderze. Nie wiemy co prawda, czy sprawdził to sam, czy jedynie otrzymał od kogoś screen, ale wydaje się tym faktem wyjątkowo zdegustowany.
Wydawało mi się, że poznałem już dno internetu. Okazuje się, że ten poziom absurdu jest poza moją świadomością - napisał na swoim Instastories, załączając screen do rzeczonego "Barona z Tindera".
Współczujecie?