W czwartek w Bonanza Creek Ranch doszło do tragedii. Według relacji mediów Alec Baldwin przypadkowo postrzelił dwie osoby podczas realizowania zdjęć do filmu "Rust". Ofiarą śmiertelną zdarzenia została operatorka Halyna Hutchins, która zginęła na miejscu. Obrażenia odniósł też Joel Souza, który jest obecnie hospitalizowany.
Jak poinformowało BBC, Hutchins została postrzelona podczas rozładowywania broni, która była rekwizytem na planie. Joel Souza trafił z kolei do szpitala i jest pod okiem specjalistów, jednak jego życiu podobno nie zagraża niebezpieczeństwo. Alec Baldwin został przesłuchany w sprawie i na razie nie postawiono mu zarzutów. Nie doszło też do zatrzymania.Okazuje się, że jeszcze przed pracą na planie Baldwin beztrosko rozmawiał z żoną, czym pochwaliła się na Instastories sama zainteresowana. Sprawiał wrażenie zrelaksowanego i nic nie zwiastowało kłopotów...
Ze wspomnianym kadrem z Instastories mocno kontrastuje zdjęcie Baldwina już po śmiertelnym postrzeleniu, które opublikował na Twitterze dziennikarz CNN Rick Folbaum. Na fotografiach widzimy, jak roztrzęsiony i zapłakany aktor z maseczką na brodzie rozmawiał z kimś przez telefon.
Strapiony Alec Baldwin po przesłuchaniu w sprawie śmierci członkini ekipy filmowej z planu nowej produkcji. Baldwin miał wystrzelić z broni, której używano jako rekwizyt. Nie postawiono mu zarzutów - pisze Folbaum na Twitterze.
Na razie trwa śledztwo, a reprezentant aktora nie opublikował jeszcze oficjalnego oświadczenia.
Świat filmu oraz fani są zdruzgotani tragedią, do jakiej doszło na planie. O tragedii napisał na swoim profilu aktor Elijah Wood.
Dotarła do mnie przerażająca i przygnębiająca informacja o operatorce, Halynie Hutchins. Całym serce jestem z jej rodziną - napisał gwiazdor.
O wsparciu dla bliskich kobiety zapewnili także aktorka Debra Messing, a także reżyser James Gunn.
Dlaczego Pudelek nie pisze o niektórych celebrytach i czy "ktoś" nam tego zabrania? Posłuchaj w najnowszym Pudelek Podcast!