W maju Anna Lewandowska po raz drugi została mamą. Jak można było się domyślać, wraz z zakończeniem połogu, ambitna celebrytka natychmiast powróciła do regularnych treningów. W efekcie już od jakiegoś czasu możemy oglądać szeroko relacjonowaną w sieci "walkę" żony Lewego o perfekcyjną sylwetkę.
Mamie Klary i Laury raz na jakiś czas zdarza się także zrezygnować z publikacji dopieszczonych w każdym calu zdjęć i uraczyć fanów fotografią mającą na celu ukazać jej dystans do samej siebie. Niedawno 31-latka pokusiła się o selfie z drugim podbródkiem, a w środę udostępniła zdjęcie, na którym prezentuje kolejne "niedoskonałości".
Cellulit i ja - czytamy pod najnowszą publikacją zachwycającej zgrabnymi nogami Ani.
Choć promująca samoakceptację trenerka przyznała się do tego, że jak spora część kobiet zmaga się z cellulitem, na zamieszczonym przez nią zdjęciu nie wszyscy go zauważają.
"Ja tam widzę zarąbiste nogi, a nie cellulit", "Aniu, taki cellulit jak Twój, to ja bym chciała", "Też mam taki cellulit, czyli prawie brak", "Jaki cellulit?!" - czytamy.
Nie zabrakło także komentarzy od komplementujących wyrzeźbioną sylwetkę żony piłkarza internautów:
"Ale szprycha", "Jesteś boska", "Zjawiskowo", "Piękne, seksowne uda" - zachwycają się Lewą jej wierne fanki.
Doceniacie to, że Ania nie ukrywa swoich "niedoskonałości"?