Anna Lewandowska ma za sobą wyjątkowo intensywny czas. Trenerka nie tylko zakończyła kolejne ze swoich sportowych wyzwań ("forma do świąt"), ale i wywiązując się z obowiązków oddanej żony, udała się wraz z Robertem Lewandowskim do Dubaju, gdzie u jego boku dumnie pozowała podczas gali Globe Soccer Awards.
Po powrocie do domu mama Klary i Laury od razu ruszyła z kolejnym treningowym challengem, na nowo organizując sportowe spotkania na swoim instagramowym profilu, nie dając sobie nawet chwili odpoczynku.
W niedzielę późnym wieczorem znalazła jednak odrobinę czasu, którą postanowiła przeznaczyć na czas z gronem wiernych fanów liczącym już trzy miliony.
Dzieci śpią, mąż odpoczywa po meczu. Odpisałam na wasze wiadomości. No dobra, mam chwilkę - napisała po czym zorganizowała popularną ostatnio wśród celebrytów zabawę na pokazywanie fotografii z sugerowanych przez obserwatorów momentów w życiu.
Ania pokusiła się więc o zdjęcia z dzieciństwa, z czasów, gdy trenowała karate, ze swoich obozów czy tuż przed porodem. Nie zabrakło też fotek ze ślubu z Robertem oraz ich podróży poślubnej.
Co ciekawe, jeden z internautów poprosił o publikację zatytułowaną "jak bijesz męża". Mimo nietypowej prośby, Lewa, nie myśląc długo, zdecydowała się na nią przystać, chwaląc się zdjęciem, na którym widzimy, jak ubrana w ślubną suknię serwuje ukochanemu profesjonalnego kopniaka.
Lubicie ten dYsTaNs?