Małgorzata Rozenek należy do grona tych celebrytek, które szczególnie zwracają uwagę na to, co publikują w sieci. "Perfekcyjna" dba o to, by na jej instagramowym profilu pojawiały się jedynie starannie wyselekcjonowane zdjęcia. Nie dziwi zatem fakt, że Małgonia korzysta z dobrodziejstw programów graficznych i z "upiększających" aplikacji.
Niestety, czasami zdarza się jej przesadzić i zaserwować swoim followersom zbyt mocno "podrasowane" fotografie, na których można podziwiać między innymi powyginane płytki czy wygięte ramy drzwi.
W środę 42-latka postanowiła udowodnić, że ma do siebie i publikowanych treści dystans. Ukochana Radzia podzieliła się z fanami nowym selfie i nie zamierzała ukrywać, że nieco przy nim majstrowała.
Przerabiam zdjęcia?! Ja?! - napisała rozbawiona mama Henryczka pod fotografią, na której możemy podziwiać jej niebieskie oczy, mały nosek i uwydatnione usta.
Za sprawą szczerego wyznania Rozenek mogła liczyć na ogrom słów wsparcia od wiernych fanów:
"Kto tego nie robi, niech pierwszy rzuci kamieniem", "A nawet gdyby... Każdy robi, co chce i ma do tego prawo", "Przerobione czy nie i tak zawsze najpiękniejsza", "Przerabiasz, nie przerabiasz i tak Cię lubię", "Szanuję Panią za mega dystans" - czytamy.
Spora część obserwatorów Goni dopytywała o nazwę aplikacji, z jakiej korzysta:
"Co to za aplikacja?", "Wow, w jakim programie?", "Skąd można taką aplikację ściągnąć? - pisali ciekawscy internauci.
Myślicie, że Małgorzata zdradzi im tę tajemną wiedzę?