Zenek Martyniuk jest żywą legendą i "królem" disco polo mającym miliony fanów na całym świecie. Niektórzy postrzegają Zenka jako ikoniczną postać, o której warto robić gry i nagrywać filmy. Inni kąśliwie wytykają mu brak osiągnięć, którymi mógłby zasłużyć na te zaszczyty i dostrzegają podobieństwo między jego głosem a jajecznicą.
Zobacz: Internauci śmieją się z plakatu filmu o Zenku Martyniuku: "Jaki kraj, takie Bohemian Rhapsody"
Kiedy w sieci pojawiły się informacje o powstawaniu filmu "Zenek", część internautów potraktowała to jako żart. Producenci jednak dostrzegli w życiu "króla disco polo" ogromny potencjał i liczą na kasowy sukces obrazu. Być może zainspirowały ich burzliwe losy syna Martyniuka, o których głośno było w ostatnim czasie.
W ostatnim wywiadzie z "Super Expressem" Zenek wyjawił, że miał już okazję obejrzeć tę nieprzeciętną produkcję.
"Miałem przyjemność obejrzeć cały materiał. Nie jest on do końca jeszcze udźwiękowiony, ale podoba mi się. Nic, tylko się cieszyć. Ciekawe jak go odbiorą moi fani. A może i nie tylko oni pójdą zobaczyć ten film?" - dodaje refleksyjnie piosenkarz.
Myślicie, że kina szturmować będą nie tylko fani Zenka?