Zenon Martyniuk nie brał udziału w słynnej rozwodowej aferze swego syna, której "bohaterką" była jego żona, Danuta "pozamykajcie te mordy" Martyniuk. Ojciec Daniela stał z boku i nie angażował się w słowne przepychanki, kalkulując, że gdy opadną emocje, trzeba będzie układać na nowo relacje z byłą rodziną syna, w której wychowuje się jego córka Daniela, Laura.
Po rozwodzie sam Daniel Martyniuk podkulił ogon i przeprosił za kalumnie, jakie wypisywał pod adresem byłej żony, Eweliny. Skruchę okazała także Danuta Martyniuk - wszystko po to, by móc spotykać się z niespełna dwuletnią córką Daniela i Eweliny.
Najwyraźniej relacje między domem Martyniuków a rodziną byłej żony Daniela nieco się poprawiły, bo tuż przed Mikołajkami klan discopolowców pojawił się z wizytą w domu byłej żony Daniela. Teraz dumny Zenon Martyniuk opowiada w tabloidzie o wnusi i pęka przy tym z dumy.
Jak zapewnia ojciec Daniela, Laura rośnie na mądrą i bystrą dziewczynkę, która uwielbia wprost dziadka.
W ten weekend pojechaliśmy w odwiedziny do wnuczki, na Mikołajki. Ja, żona i syn Daniel. Mam piękną wnuczkę i bardzo bystrą. Ma niecałe 2 latka, bo dopiero w lutym skończy, a już kolory rozpoznaje. Cały czas w kółko powtarza tylko "dziadzia", "dziadzia". Nawet jak ze mną rozmawia na Facetime, to ciągle mówi "dziadzia" - ekscytuje się Zenek w rozmowie z "Faktem".
Swego czasu Daniel pokazywał na swoim InstaStory kultowe kawałki muzyczne, na których chciałby wychować córkę. Wygląda jednak na to, że na razie Laura woli nieco bardziej rytmiczny repertuar. Jak mówi Zenek, jego wnuczka przepada za piosenkami Akcentu.
Jak Ewelina włączy jakieś piosenki innego wykonawcy, to wnuczka mówi: "Nie, dziadzia". Ostatnio najbardziej upodobała sobie piosenkę "Nie wolno zabić tej miłości". Jak próbowałem włączyć coś innego, to od razu zaprotestowała: "Nie, dziadzia, nie" - mówi Zenek.
Urocze?