W ubiegłym tygodniu szerokim echem w mediach odbiła się krótka zapowiedź zbliżającego się odcinka programu Kuby Wojewódzkiego, w której nielubiana (z wzajemnością) przez prowadzącego Karolina Korwin Piotrowska nazywa go "60-letnim ciulem i debilem", po czym rzuca swoją książką i pewnie opuszcza studio. Nagranie w mgnieniu oka obiegło sieć i podzieliło internautów na tych, którzy połknęli haczyk "króla TVN-u" oraz tych, którzy z przekonaniem twierdzili, że jest to kolejny marketingowy chwyt dziennikarza.
Wojewódzki już kilka miesięcy temu dał popis swoich promocyjnych zdolności, ogłaszając w "Dzień Dobry TVN" zakończenie swojej publicystycznej działalności po ponad 20 latach. Może się zdziwicie, ale to też była sztuczka mająca na celu podbicie słabnącej oglądalności. Najwyraźniej trik nie przyniósł gwiazdorowi zamierzonych wyników, ponieważ pół roku później Kuba w desperacji poprosił o pomoc swoją nemezis. Korwin Piotrowska do ostatniej chwili podsycała ciekawość internautów, zachęcając do włączenia telewizorów i obejrzenia efektów ich rozmowy.
Jak było? Jakby wieloletni konflikt Kuba-Karolina nie istniał. Odcinek TVN nie był nawet w połowie tak emocjonalny jak jego głośna zapowiedź. Dziennikarka poruszyła temat hejtu oraz mobbingu, wspominając nieprzyjemne sytuacje z przeszłości, które doprowadziły ją do wyprowadzki z mieszkania. Miało być też "ostro" i "kontrowersyjnie", więc Korwin "zwyzywała" Wojewódzkiego, nazywając go "bezczelnym seksistą" oraz "ciulem", niespodziewanie dodając także osobliwy komplement:
Nie pie*dol głupot, że nie jesteś geniuszem w jakimś sensie - stwierdziła. Czyli riposty były na takim poziomie, jakby to Kuba rozmawiał sam ze sobą.
Moment "awantury", na który wszyscy czekali, nie został pokazany w telewizji, a ciekawość widzów miała zaprowadzić ich do fragmentu dostępnego na platformie premium. To właśnie tam Wojewódzki wspólnie z Korwin Piotrowską uknuli plan, aby przyciągnąć przez telewizory jak najwięcej widzów.
Fajnie by było, jakbyś rzuciła książką i wyszła, dobra? - planował Kuba. Dobrze, to Karolina, ja powiem tak: "Masz świadomość, że jesteś matką chrzestną chamstwa w Polsce. Przecież wiesz o tym?". A ty powiesz: "Ku*wa jesteś chamem tak jak zawsze". Coś takiego i wychodzisz. Musimy to zagrać - mówił podekscytowany.
Na Playerze widzimy, jak wyglądało odegranie tej żenującej sceny:
Nie ma wątpliwości Karolina, że to ty jesteś matką chrzestną chamstwa i prymitywizmu w mediach. Absolutnie. I chyba nie ma wątpliwości, kto cię czyta - sprowokował Karolinę, po czym ta wygłosiła znany już wszystkim tekst:
Przyszłam tutaj po 18 latach i widzę, że zrobiłam bardzo duży błąd, za który mogę tylko siebie przeprosić. Niestety, nic się nie zmieniłeś. Dalej jesteś głupim ciulem i debilem 60-letnim i nawet twoje ojcostwo tego nie zmieni - po czym wyszła ze studia.
Po chwili ciszy Wojewódzki wyszedł z roli i pogratulował koleżance występu godnego nagrody filmowej:
Genialne. Chodź, chodź. My to w Gdyni pokażemy w kategorii krótki metraż - piał żywo.
Jak myślicie, kogo teraz zaprosi Kuba, by utrzymać status "króla TVN-u"? Mamy kilka propozycji: