Tydzień temu Al Pacino zrzucił na media bombę. Niespodziewanie wyszło na jaw, że on i jego partnerka spodziewają się dziecka. Warto dodać, że legendarnego gwiazdora i jego lubą Noor Alfallah dzielą 53 lata, a wśród jej miłosnych podbojów wymienić można również takich playboyów, jak 78-letni Mick Jagger czy 91-letni Clint Eastwood. Kuwejtka jest w ósmym miesiącu ciąży, co oznacza, że maluch przyjdzie na świat lada dzień.
Przypadek Pacino odbił się w mediach szerokim echem i sprowokował żywą dyskusję o późnym ojcostwie, także w kilku śniadaniówkach. W ubiegłym tygodniu na antenie "Dzień Dobry TVN" doszło nawet do spięcia między Andrzejem Sołtysikiem i Mateuszem Hładkim, gdy rozmowa zeszła na aktora i błogosławiony stan jego partnerki.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Anna Popek nie kryła oburzenia
Tę samą kwestię przedyskutowano w piątkowym w segmencie "Czerwony dywan" dla "Pytania na śniadanie", gdzie prowadzący omawiali najnowsze doniesienia ze świata show biznesu. O dziwo, tym razem również ojcostwo Pacino również wywołało sporo emocji u jednej z prezenterek. Anna Popek dosadnie wyraziła swoje oburzenie, gdy moderująca z nią program Marta Surnik oświadczyła iż "Al Pacino potwierdził, że zostanie ojcem i udzielił komentarza w stosunku do tego, jak się czuje".
To raczej tej matki przyszłej powinni się zapytać, jak się matka czuje, a nie ojciec, dajcie spokój - rzuciła z niesmakiem. Ile on ma lat? - dopytała. Gdy usłyszała, że 83, rzuciła tylko: No, to może pytanie zasadne, w sumie.
W dalszej części rozmowy Surnik przypomniała o sporej różnicy wieku, która dzieli Pacino i matkę jego dziecka. To także spotkało się z komentarzem dziennikarki.
Ma 29 lat?! Temperament jednak... - powiedziała z przekąsem.
Później Popek stwierdziła jeszcze z niesmakiem, że w kontekście Ala Pacino nie powinno używać się określenia "tacierzyństwo". Tym razem powstrzymała się od rozwinięcia swojej teorii.
Rozumiecie jej wzburzenie?