Edyta Pazura od lat tworzy udany związek z Cezarym Pazurą i od czasu do czasu odsłania kulisy ich relacji na Instagramie. Celebrytka pozostaje również w kontakcie ze swoimi obserwatorami, organizując sporadycznie sesje pytań i odpowiedzi, w których to mogą poznać ją nieco lepiej. Jakiś czas temu postanowiła nawet odpowiedzieć na pytanie o to, czy ma dobry kontakt z bratem męża i szwagierką. Żona Pazury bez owijania w bawełnę stwierdziła, że przez kilkanaście lat małżeństwa widziała Radosława Pazurę i Dorotę Chotecką kilka razy.
Nie żyje mama Cezarego i Radosława Pazurów
Nie da się ukryć, że relacje braci Pazurów w przeszłości bywały napięte. Teraz Radosław i Cezary musieli jednak zmierzyć się z rodzinną tragedią, jaką okazała się śmierć ich matki. Smutną wiadomość przekazała Dorota Chotecka, która pożegnała teściową na swoim Instagramie. Żona Radosława Pazury wyjawiła że zmarła "jej druga mama" i poinformowała o uroczystościach pogrzebowych.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Do zobaczenia, Mamo. Od tej chwili nasze życie się zmienia, ale się nie kończy. A my do tej codzienności wracamy już inni... Opiekuj się nami tam z góry - pisała.
Edyta Pazura oznajmiła, że Cezary nie chciał, by informacja o śmierci trafiła do mediów
Okazuje się, że Pazurowie chyba rodzinnie nie uzgodnili, czy informacją chcą się dzielić w mediach, czy też nie, czemu wyraz poniekąd dała Edyta Pazura. Jeden z internautów zagaił, czy to prawda, że "mama pana Czarka zmarła" oraz czy "nie obchodzą żałoby". Pytanie to wyraźnie poddenerwowało celebrytkę, która odparła, że Cezary nie chciał, by informacja ta trafiła do mediów.
Mój mąż nie życzył sobie, aby to była informacja do wiadomości publicznej. Wielka szkoda, że nie zostało uszanowane jego zdanie - zaczęła.
Edyta i Cezary Pazura nie zamierzają obnosić się z żałobą
Dalej przeszła do tego, że wraz z ukochanym stawiają pewną granicę pomiędzy prywatnością a życiem publicznym.
Żałoby nie obchodzi się na Instagramie. My bardzo jasno stawiamy tu granicę. Nie mamy obowiązku spowiadanie się innym, a tym bardziej robienia sobie PRu wiadomościami, które nie powinny się znaleźć w sferze publicznej. W ciągu 16 lat bycia ze sobą, przechodziliśmy wiele wspólnych tragedii i nigdy się nimi nie dzieliliśmy publicznie z innymi. Mam nadzieję, że to jest jasne i to pierwszy i ostatni raz, gdy odnoszę się do tego - napisała na Instagramie.
Jak myślicie, kogo Edyta miała na myśli, pisząc o "robieniu sobie PR-u"?