Ewie Chodakowskiej jako jednej z pierwszych w Polsce pasję do fitnessu udało się przekuć w prężnie działający biznes. Pochodząca z Sanoka trenerka, która może pochwalić się m.in. swoją platformą do ćwiczeń, autorskim cateringiem i zdrową żywnością oraz własnymi liniami kosmetyków i strojów kąpielowych, jest dziś milionerką.
Zobacz: TYLKO NA PUDELKU: Ewa Chodakowska kupiła GRECKĄ WILLĘ za... 2 miliony złotych! Przytulna? (ZDJĘCIA)
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Internautka czepia się, że Ewie Chodakowskiej zależy tylko na zarabianiu na fankach pieniędzy
Ewa Chodakowska przede wszystkim działa także w social mediach. 41-latka posiadająca prawie dwa miliony fanów na Instagramie, jak to w przypadku znanych osób bywa, nierzadko mierzy się z nieprzychylnymi komentarzami. Jakiś czas temu oberwało się jej za eksponowanie pośladków podczas treningu, a teraz wytknięto jej, że "zarabia na innych".
Niestety, taka jest prawda, że czesto kiedy mówiłam, że ćwiczę z Chodakowską, to słyszałam: "Przecież ona tylko na tobie zarabia, dajesz się robić, jak cała reszta..." - napisała jedna obserwatorek influencerki.
Ewa Chodakowska odpowiedziała na przytyk. Nie kryła irytacji
Choda postanowiła odnieść się do tych słów w najnowszym instagramowym poście. Opublikowała zdjęcie, na którym pozuje w zmysłowym czarnym body, do którego załączyła obszerny wywód:
Czasem nie wiem, czy śmiać się, czy płakać... - zaczęła. Odbijam się od komentarza spod przedwczorajszego posta - komentarz znajdziesz na następnym slajdzie. Wiem, wiem, zaraz będę czytać: "Po co się pochylasz nad takim tematem? Po co się tłumaczysz?". Od razu mówię, że się nie tłumaczę, nie mam z czego. Zostawiam natomiast mój komentarz. Moje swoje trzy grosze, to jak ja zareagowałbym na zasłyszany dyrdymał - wyjaśnia na wstępie, następnie przechodząc do sedna:
A kto zarabia na Tobie? Producent chipsów? Parówek? Napojów gazowanych pełnych chemii? Majonezu? Jakie ciuchy kupujesz? Co nakładasz na skórę? Bo przecież samowystarczalna nie jesteś. Na co dzień kupujesz produkty, na których ktoś zarabia. No i często produkty, które szkodzą Twojemu zdrowiu. Za każdym produktem ktoś stoi, tyle że nie znasz jego/jej twarzy, zatem już mniej boli, tak? - grzmi, w swoim stylu zwracając się bezpośrednio do każdej czytającej wpis osoby.
Jestem bardzo ciekawa reakcji na taką odpowiedź - kontynuuje. Co do mnie - oczywiście, że zarabiam. Jestem właścicielem, współwłaścicielem i udziałowcem w sześciu firmach. Tak zarabiam! Co więcej, jestem dumna z mojej pracy i jej efektów. I zasypiam i budzę się z czystym sumieniem - przekonuje bizneswoman. Śmieciami się nie karmie i śmieci nie sprzedaje. Czy każdy producent, który zarabia na sprzedaży swoich produktów, może to powiedzieć? I wish.
W dalszej części Ewa przypomina, że właśnie tak "skonstruowany jest świat":
Każda z nas, zawsze będzie nabijać komuś kieszeń i zawsze każda z nas będzie zarabiać na swojej pracy! Tak jest skonstruowany świat i każdy, kto cedzi przez zęby "dajesz jej zarobić" jest zwykłym hipokrytą/hipokrytką - wskazuje i zwraca się do wielbicielek:
W tym wszystkim życzę nam wszystkim mądrych wyborów! I jak już te swoje pieniądze wydajemy, róbmy to tak, żeby służyć swojemu zdrowiu, a nie zdrowiu szkodzić. Żeby każdego dnia uzdrawiać swój organizm, a nie sukcesywnie go zatruwać. Nasze ciało jest zaprojektowane na 120 lat. To ile z tego przeżyjemy, zależy już od nas samych - kwituje.
Dobrze odpowiedziała? Myślicie, że uda się jej uciszyć "hejterów"?