Jennifer Lopez i Ben Affleck zdają się przeżywać obecnie drugą młodość. Zakochana para, która wróciła do siebie po prawie 20 latach przerwy, dziś nie może bez siebie żyć. O łączącym ich uczuciu mogą świadczyć choćby liczne zdjęcia paparazzi, na których nie brakuje dowodów w postaci czułych gestów. Affleck wprost zasypuje piosenkarkę pocałunkami i nie chce wypuszczać jej ze swoich objęć. Nie inaczej było też i na wtorkowej premierze filmu z Jennifer w roli głównej.
Ben i Jen pojawili się na czerwonym dywanie premierowego pokazu filmu "Wyjdź za mnie" w dopasowanych stylizacjach. On cały na czarno, w eleganckim płaszczu i spodniach w kant. Ona w białej koronkowej sukience i wysadzanych kryształkami szpilkach, do których dobrała połyskujące puzderko. Nawet pod ostrzałem fleszy Affleck troskliwie tulił swoją drugą połówkę, co kilka chwil składając na jej skroni niewinne całusy.
Najnowszy film Jennifer opowiada historię gwiazdorskiej pary Kat Valdez (JLo) i Bastiana (w tej roli Maluma), którzy planują pobrać się podczas koncertu. Gdy jednak Kat dowiaduje się o niewierności narzeczonego, postanawia poślubić przypadkowego fana z widowni - Charliego, w którego wciela się Owen Wilson.
Czy Affleck i Lopez wystarczająco zachęcili Was do kupienia biletów do kina?
Przypomnijmy: Jennifer Lopez ujawnia, dlaczego przed laty rozstała się z Benem Affleckiem: "To było BRUTALNE"