Michał M. ps. Mata w nocy z czwartku na piątek został zatrzymany przez policję razem z kolegą. Jak informowało RMF FM, przy raperze odnaleziono nieco ponad gram marihuany, u jego kolegi 0,5 grama.
W piątek Michał M. przyznał się do posiadania narkotyków, usłyszał zarzuty i ostatecznie opuścił areszt. Nie da się ukryć, że sprawa ta wywołała niemałe poruszenie w polskich mediach. Głos zabierają zarówno osoby ze świata polityki, jaki i show biznesu. Zaskakującą opinią podzielił się z Pudelkiem między innymi Jarosław Jakimowicz. Prezenter TVP, który do tej pory tak ochoczo krytykował rapera, tym razem stwierdził, że zachowanie Michała M. wcale go nie oburzyło.
W sprawie wypowiedziała się też Marianna Schreiber. W rozmowie z Pudelkiem żona ministra PiS wyznała, że zachowanie 21-letniego rapera "nie było godne pochwały", ale - jej zdaniem - Michał M. nie powinien zostać ukarany za swoje wykroczenie. Dodała, że chłopak pewnie "musi się wyszumieć", jednak wyraziła też pewną obawę:
Wychowałam się w domu, gdzie była przemoc, uzależnienie od alkoholu i substancji psychoaktywnych. Wiem, że nie każde "palenie skręta" może doprowadzić do uzależnienia, ale nie jest to rzecz naturalna i nie powinniśmy tak tego postrzegać. Szczególnie martwi mnie młodzież, która próbuje tej "drogi". Nie jest to sytuacja godna pochwały, ale nie jest to też sytuacja, za którą pan Michał miałby odbyć karę. Być może musi się wyszumieć. Byle bezpiecznie i oby nie popadł w uzależnienie, bo z sytuacji rodzinnej wiem, że to się rzadko kończy dobrze i nie mają znaczenia pieniądze ani pozycja - wyznała, dodając na koniec:
Życzę Panu Michałowi wszystkiego dobrego, niech się trzyma i daje przykład swoim słuchaczom - ten bezpieczny, bo oglądają i słuchają go także dzieci.
Michał weźmie sobie te rady do serca?