Choć niektórym mogłoby się wydawać, że bycie celebrytą nie wymaga specjalnego wysiłku, nic bardziej mylnego. Jakiś czas temu przekonał się o tym fan Mariny Łuczenko-Szczęsnej, który bezczelnie zapytał o efekty pracy nad jej nową płytą. Nieopatrznie wspomniał o wakacjach, na co zniecierpliwiona celebrytka dała mu do zrozumienia, że to pojęcie jest jej właściwie obce.
Okazuje się jednak, że w natłoku obowiązków piosenkarce udało się znaleźć kilka chwil wytchnienia. W poniedziałek pochwaliła się na instastory relacją, jak wraz z Wojtkiem Szczęsnym i synkiem Liamem (nie Lajamem) wchodzą na pokład prywatnego samolotu. Po chwili mogliśmy już zobaczyć zrelaksowaną celebrytkę cieszącą się posiłkiem i lampką napoju.
Zobacz: Skromna Marina Łuczenko pozuje na tle prywatnego samolotu i duma: "POJECHAŁABYM POD NAMIOTY"
Celem podróży była grecka wyspa Mykonos, a Szczęśni mogą już w pełni korzystać z jej uroków. Na najnowszych zdjęciach widzimy uradowaną Marinę przechadzającą się urokliwymi uliczkami i skradającą buziaka nieco speszonemu małżonkowi.
Fajnie?