Przemysław Kossakowski od dawna cieszy się sporym zainteresowaniem mediów. O ile wcześniej poświęcano mu uwagę z racji prowadzonych przez niego programów, tak ostatnio dużo częściej gościł na łamach prasy za sprawą głośnego rozstania z żoną Martyną Wojciechowską. Para nie rozstała się w zgodzie, a byli już ukochani nie utrzymują obecnie ze sobą kontaktu.
Z początku Przemysław Kossakowski unikał pytań w sprawie rozstania z Martyną Wojciechowską i po prostu odmawiał komentarza. Po tym, jak się w końcu przełamał, jego spojrzenie na ich relację wciąż jest jednak niejasne, a niegdysiejszy ukochany podróżniczki na jakiś czas po prostu zapadł się pod ziemię. Mówiło się, że pragnie teraz spędzać czas w odosobnieniu.
Zobacz też: Martyna Wojciechowska podsumowuje małżeństwo z Przemkiem Kossakowskim: "OGROMNE ROZCZAROWANIE"
Do tej pory Kossakowski był też dość sceptycznie nastawiony do mediów społecznościowych. Na Instagramie raczej nie rozmawiał o prywatnych sprawach i skupiał się na promocji projektów, których był twarzą. Tym większe musiało być więc zdziwienie fanów, którzy zauważyli, że Przemek zorganizował wczoraj w środku nocy... transmisję live. I to nie jedną...
Po sieci krąży zapis jednego z krótkich "lajwów", które odbywały się w nocy z poniedziałku na wtorek na jego koncie. Z relacji internautów wynika, że Przemek łączył się ze światem na żywo kilka razy - od północy, aż do 5 rano. Na jednym ze wspomnianych nagrań fani mogli na początku zobaczyć podłogę łazienkową i buty Przemka, a po kilkunastu sekundach samego podróżnika, który sprawiał wrażenie mocno "zmęczonego".
Ciężko mówić, ale witam serdecznie. Zachęcam do zadawania pytań - mówił, prowadząc "lajwa" z sedesu.
Trzeba przyznać, że był to dość smutny widok: Przemek próbował co jakiś czas budować krótkie zdania, które brzmiały niestety bardzo bełkotliwie i nerwowo chichotał na widok wiadomości od obserwujących.
To ciekawe, że to właśnie w środku nocy - wymamrotał w pewnym momencie.
Fani od razu zrozumieli, że coś jest nie tak i próbowali odwieść go od pomysłu dalszego prowadzenia "lajwa", jednak nie dał się uprosić.
"Kosa, idź spać, jesteś zmęczony", "Pędź przytulić poduchę i odpocznij", "Idź spać, nie rób sobie obciachu, ledwo siedzisz", "Nie powinieneś spać?", "Lepiej połóż się spać, zanim narobisz głupot" - pisali fani, a Przemek niewzruszony dalej patrzył w telefon i usiłował składać zdania.
Myślicie, że się z tego wytłumaczy?
Dlaczego Pudelek nie pisze o niektórych celebrytach i czy "ktoś" nam tego zabrania? Posłuchaj w najnowszym Pudelek Podcast!