Medialna burza, jaką Harry i Meghan Markle rozpętali wokół rodziny królewskiej, odbiła się także na relacjach z przyjaciółmi księcia. Zagraniczne media donoszą, że bliscy znajomi z Wielkiej Brytanii są zniesmaczeni poczynaniami brata Williama. Jednym z powodów jest jego kontrowersyjny wywiad u Oprah Winfrey, podczas którego młodszy syn Karola obnażył realia życia w Pałacu Buckingham.
Czują się bardzo zranieni niektórymi rewelacjami, które ujawnił. Dorastając, William i Harry stworzyli wokół siebie bardzo zżyty krąg przyjaciół, który teraz odwraca się od Harry'ego - powiedziała Rebecca English w podcaście "Palace Confidential".
Mąż Meghan nie rozumie, czemu bliscy mają mu to za złe. Jego zdaniem wywiad u Winfrey niczym się nie różnił od tego, co rodzina królewska robiła z brytyjską prasą. Jedyna różnica polegała na tym, że on zrobił to jawnie i osobiście.
Kilku bliskich przyjaciół i ukochanych postaci w moim życiu skarciło mnie za Oprah. Jak mogłeś ujawnić takie rzeczy? O twojej rodzinie? [...] Powiedziałem im, że nie widzę, czym różni się rozmowa z Oprah od tego, co moja rodzina i ich pracownicy robili przez dziesięciolecia — informowanie prasy po kryjomu, podrzucanie historii... Jedyna różnica polegała na tym, że Meg i ja otwarcie o tym mówiliśmy - napisał w książce "Ten drugi".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę Harry zawiódł wieloletniego przyjaciela i nie pojawił się na jego ślubie
Harry po raz kolejny zawiódł bliską mu osobę. Brat Williama nie pojawił się na ślubie jednego ze swoich najlepszych przyjaciół. 1 lipca w kościele św. Piotra we wsi Sutton, w hrabstwie Suffolk miał miejsce ślub Jacka Manna i Isabelli Clarke. Na wydarzeniu zabrakło księcia i jego żony.
Warto zaznaczyć, że Mann był nieoficjalnym drużbą na ślubie Sussexów, a także jako jeden z nielicznych, pozował z panem młodym do grupowego zdjęcia w zamku Windsor (obok Adama Bidwella, Henry'ego Warhursta, Charliego Gilkesa i Marka Dyera). Mężczyźni zaprzyjaźnili się już za czasów szkolenia w Royal Military Academy Sandhurst. Tym bardziej smuci fakt, że w najważniejszym dniu Jacka, zabrakło jego dobrego przyjaciela.
Co o tym sądzicie?