Policja regularnie ostrzega przed nowymi metodami oszustów, którzy są coraz bardziej pomysłowi w wyłudzaniu pieniędzy. Swego czasu popularny był sposób "na policjanta", w ramach którego starsi ludzie wierzyli, że pomagają w ujęciu złodzieja. W efekcie przekazywali pieniądze oszustom, a nie stróżom prawa. Okazuje się, że wyłudzacze zmienili grupę docelową i metodą "na policjanta" oszukali co najmniej cztery "znane aktorki" mieszkające w Warszawie.
Schemat działania był w każdym przypadku podobny: aktorka odbierała telefon od mężczyzny podającego się za Arkadiusza Nowickiego, który informował, że policja jest na tropie hakerów bankowych. Pieniądze miały zostać skradzione w ataku hakerskim, jeśli właściciel konta nie przeleje ich w bezpieczne miejsce - oczywiście na konto oszustów. Wszystko wyglądało bardzo wiarygodnie: aktorki weryfikowały połączenia i dostępy do kont bankowych, mało tego - przekazywały oszustom namiary do swoich koleżanek... Fałszywy policjant informował bowiem "znaną aktorkę", że skradziono jej listę kontaktów, która mogła trafić do darknetu - kobieta w dobrej wierze podawała więc numery zaufanych koleżanek, chcąc ostrzec je przed hakerami.
Oszust prosi, żeby ofiara podała mu kilkanaście wybranych kontaktów ze swojego telefonu, by zweryfikować, czy to te same dane, które wykradli "hakerzy". I co się dzieje później? Te osoby otrzymują podobne telefony, a oszuści powołują się na znajomość z poprzednim pokrzywdzonym - komentuje anonimowy policjant w rozmowie z Polską Agencją Prasową.
Wiadomo, że oszukane zostały "znane aktorki" - policja nie podaje ich personaliów, ale ujawnia, że w warszawskich prokuraturach założono cztery takie sprawy. Oszustw może być więcej, zwłaszcza że niedawno media społecznościowe zalała fala apeli celebrytek, które też próbowano oszukać. Mówiły o tym między innymi Lara Gessler i Anna Lewandowska.
"Znane aktorki" przelały oszustom łącznie blisko milion złotych. Pewna 33-latka miała przelać oszustom ponad 150 tysięcy złotych, a "aktorka z filmów Patryka Vegi" - 500 tysięcy (!). "Młoda aktorka i jej menedżerka" przekazały fałszywym policjantom 100 tysięcy euro (blisko 450 tysięcy złotych). Bliska przelania 70 tysięcy euro była też 41-latka, ale do transakcji nie doszło.
Jak myślicie, o kogo może chodzić?