Mimo wielu sukcesów na koncie Ewa Chodakowska woli nie osiadać na laurach. 42-latka zarządza m.in. własną platformą dietetyczną, stroną treningową czy firmą cateringową. Jej wysiłki przynoszą więcej niż zadowalające rezultaty. "Chodę" wymienia się w czołówce najbogatszych Polek, a jej majątek szacowany jest na 222 miliony złotych, co wśród wielu powoduje ukłucie zazdrości.
Zarazem zaprawiona w bojach trenerka fitness uwielbia wdawać się w internetowe pyskówki i nie potrafi odpuścić swoim hejterom. Chodakowskiej regularnie dostaje się w komentarzach za, zdaniem niektórych, zbyt mocno wycięty strój. Ewa oczywiście nie pozostaje dłużna swoim krytykantom.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
"Dziwnym trafem" najnowsze nagranie, w którym Ewa reklamowała roczny pakiet na swoje treningi, znowu wywołało poruszenie wśród pewnej części obserwujących. Pretekstem dla niepochlebnych komentarzy okazała się okupiona niezliczoną ilością godzin spędzonych na siłowni pupa Chodakowskiej wyeksponowana w skąpych majtkach 42-latka była najwyraźniej świetnie przygotowana na nieuchronną falę hejtu, a tak przynajmniej sugeruje opis, który zamieściła.
"Ta to znowu pokazuje tyłek!". Będę się powtarzać! Ciało to wizytówka mojej pracy... a dokładniej mojego stylu życia! To nie magia... To efekt wyborów, które podejmuję każdego dnia! Raz na czas, muszę się wylegitymować - czytamy.
Tak jak przeczuwała, pod postem jak grzyby po deszczu zaczęły pojawiać się głosy krytyki, według których trenerce nie przystoi świecenie swoimi wdziękami w tak skąpym stroju.
Pani Ewo... z szacunkiem. Wszędzie świeci pani gołym tyłkiem. Naprawdę można ćwiczyć w skromniejszym kostiumie. Nie wiem, czemu to ma służyć. Chodzę na siłownię i widzę. Czuję niesmak... Za dużo! - napisała jedna z użytkowniczek Instagrama.
Ewa przyzwyczaiła się już do bycia adresatką niepochlebnych komentarzy i złośliwych przytyków na swoim profilu, mimo to dalej z uporem maniaka odpowiada na krytykę w sieci. Nie inaczej było tym razem.
Pani Bożenko! Malarze pokazują swoje obrazy... rzeźbiarze swoje rzeźby... ja - będąc trenerką - swoje ciało. To efekt mojej pracy. Na nagraniu jestem w sportowej bieliźnie... moje bikini, w których biegam po plaży, są bardziej wycięte - zaznaczyła.
Dobrze jej odpowiedziała?