O Tomaszu Karolaku w ostatnim czasie zrobiło się głośno głównie w kontekście rozstania z Violą Kołakowską. Aktor, chcąc oderwać się od rodzinnych problemów, postanowił udać się w podróż do Ameryki Południowej na koszt TVN-u. Dziennikarskie śledztwo wskazuje jednak na to, że celebryta razem z przyjacielem długo nie nacieszył się "podrożą za dolara dziennie".
Karolak zapewnia, że nie do końca rozumie definicję "świata celebryckiego" i nie widzi niczego złego w udziale w telewizyjnym reality show. Aktor tłumaczy się chęcią sprawdzenia siebie w tego typu produkcji, zapewniając, że jest realizowana na najwyższym poziomie. Dodał, że telewizyjne żebry potraktował jako pracę.
Przekonuje Was jego tłumaczenie?