O rzekomym romansie księcia Williama i Rose Hanbury media rozpisywały się w 2019 roku. Wówczas donoszono, że Kate rozgoryczona zdradą męża miała spakować walizki i na jakiś czas wyprowadzić się do rodziców. Później PR-owcy rodziny królewskiej zadbali o to, by sytuacja przycichła, organizując parze royalsów serię publicznych wyjść, podczas których Kate i William uśmiechali się do fotoreporterów, jakby nic się nie stało. Teraz temat Rose wraca i to w dużo bardziej pikantnym kontekście... Jak donosi plotkarski profil DeuxMoi, który na Instagramie śledzi ponad 1,5 miliona fanów, eks-przyjaciółka Kate miała zapewniać Williamowi łóżkowe atrakcje, na które nie przystawała jego żona.
Zobacz też: Meghan Markle twierdzi, że ZDRADA WILLIAMA TO WINA KATE! "Zmusiła go do tego swoim zachowaniem"
Donos, który pojawił się na InstaStories DeuxMoi, oczywiście nie jest w żaden sposób zweryfikowany, ale spekulacje wystarczyły, by dosłownie rozpętać burzę na Twitterze.
To jest takie nieprzyzwoite, że jestem zbyt wstrząśnięty, by się tym z wami podzielić (ale i tak to zrobię). Pozamałżeński romans tego brytyjskiego arystokraty jest tajemnicą poliszynela w Londynie oraz wśród angielskich arystokratów. Jest też tematem rozmów na każdej imprezie i w każdej redakcji - twierdzi tajemniczy informator z otoczenia roylasów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Na ostatniej imprezie dla mediów powiedziano mi, że prawdziwym powodem romansu było zamiłowanie członka rodziny królewskiej do peggingu, do którego konserwatywna żona nie była przekonana. Podobno żona nie ma nic do tego, by mąż zaspokajał potrzeby seksualne gdzie indziej, o ile z nikim innym nie łączy go więź emocjonalna, jak to było w przypadku ostatniej kobiety - dodaje źródło.
Czym zatem jest pegging? To forma stosunku analnego, podczas którego kobieta wkłada dildo do odbytu mężczyzny...
Na Twitterze trendują właśnie hasła "Romans Księcia Williama" i dość humorystyczne "Książę Peggingu"... Natomiast profil DeuxMoi zaczynają cytować portale plotkarskie z całego świata.
Myślicie, że w tych pikantnych doniesieniach jest ziarno prawdy?