W poniedziałek Polacy stanęli w szranki z reprezentacją Izraela. Kadrowicze na Stadionie Narodowym, ku uciesze kibiców, posłali piłkę do siatki aż cztery razy. Gole kolejno zdobywali Krzysztof Piątek, Robert Lewandowski, Kamil Grosicki i Damian Kądzior. Najwidoczniej Marina Szczęsna uznała, że skoro jej mąż nie bierze udziału w rozgrywce meczu , może odpuścić żarliwe kibicowanie. U boku Wojtka spoglądała na piłkarzy z vipowskiej trybuny, jednak jej największą uwagę skupiał ukochany, którego obdarowywała czułościami. Pod koniec spotkania celebrytka była już na tyle znudzona, że z trudem hamowała się przed ziewaniem.
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.