Jak ktoś kompletnie nic nie wie o Japonii, to te reklamy mogą się wydawać dziwne.
Popularne są tam wszelkiego rodzaju "Zamaskowani Jeźdźcy" (Power Rangers byli na nich wzorowani!), dlatego często można spotkać jakieś odniesienia do nich.
Druga reklama to zupa a nie jogurt. Reklamują nowy smak z serem i pieprzem.
W czwartej reklamie dziewczynka chce stać się piękna więc postanowiła pić mleko, którego akurat zabrakło, więc wyrusza z mamą na zakupy. Widocznie po tym mleku wzrasta również sprawność fizyczna, lol.
Piąta reklama to środek na karaluchy (które zachowują się jak aktorzy w teatrze Kabuki - mają nawet wymalowane twarze w tym stylu). Na koniec reklamy jest (jak sądzę) parodia tańca z "Choo Choo Train" zespołu EXILE.
W szóstej reklamie nabijają się z Amerykańskich programów zakupowych (dość często to robią w różnych programach).
W siódmej reklamie występuje duet komediowy Hannya. Ten z nastroszonymi włosami znany jest z dziwnych min.
Ogólnie to ich reklamy są bardziej interesujące niż nasze (i ze sporej części można się pośmiać), ale częstotliwość ich emitowania jest irytująca. U nas jak zaczną to przynajmniej 10 minut non-stop a potem z jakieś 30 minut programu. U nich natomiast, zwłaszcza na początku i końcu programu (jeśli trwa on dłużej niż 30 minut), potrafią przerywać program co 30 sekund na 30 sekund reklam, i tak kilka razy (czasem jest to po 1-2 minuty tego i tego). Także nawet przerwy na numer 1 nie da się zrobić. W środku programu są trochę dłuższe bloki reklamowe, ale nie aż takie jak u nas.