Zofia Zborowska od kilku miesięcy dzieli się w mediach społecznościowych ciążową codziennością. Celebrytka stara się pokazywać ciążę w realistycznym świetle i nie kryje przed fanami także jej ciemniejszych stron, które - mimo że są jej nieodłączną częścią - często pozostają niewidoczne. Żona Andrzeja Wrony zdobyła tym sympatię fanek, które także dzielą się z nią własnymi doświadczeniami.
Ostatnio Zofia Zborowska wyznała m.in. że przytyła, a jej biust zwiększył się o cztery rozmiary, przez co nie widzi własnych stóp. Narzekała też na rozstępy i cellulit ("nawet na piętach"), trądzik, duszności i mętlik w głowie.
Lepiej już chyba nie będzie, bowiem Zborowska jest w 9 miesiącu ciąży. Tuż przed rozwiązaniem zdecydowała się na pogadankę z fanami.
Boisz się porodu? - padło pytanie.
Pewnie, że tak. Ale staram się nie nakręcać - odpowiedziała.
Inne pytanie dotyczyło jej zdrowia psychicznego:
Zosiu, czy ciąża kosztowała Cię dużo stresu? Ja w 12 tygodniu ciąży martwię się każdym bólem brzucha.
Kiedyś o tym opowiem... - zaczęła tajemniczo Zofia. Może wtedy te pindy, co mi zarzucają ciągłe narzekanie, chociaż trochę mnie zrozumieją. Pierwszą połowę ciąży miałam bardzo trudną. Pod wieloma względami. Teraz już jest z górki.
Na instastory Zborowskiej nie zabrakło też tematu cellulitu:
Dziewczyny, nie martwcie się takimi rzeczami! Tak, mam cellulit, zrobiły mi się rozstępy, ale nie jest to teraz istotne! Będziemy z tym walczyć po porodzie, jeśli będziemy miały na to ochotę, bo może się okazać, że pokochamy swoje nowe ślady na ciele - zaapelowała.
Jedna z fanek chciała wiedzieć, czy Zborowska pojawi się jeszcze na małym ekranie:
Czy zobaczymy Cię jeszcze w "Barwach Szczęścia"?
Ależ oczywiście. Jak tylko TVP przestanie być telewizją kościelno-pisowską - nie pozostawiła złudzeń.
Pojawiło się też pytanie, czy młodzi rodzice będą brać 500+.
Brać? Przecież to i tak nasze pieniądze, które nam zabrali.
Lubicie ją?
Pudelek ma już własną grupę na Facebooku! Masz ciekawy donos? Dołącz do PUDELKOWEJ społeczności i podziel się nim!