Kilka tygodni temu Zofia Zborowska i Andrzej Wrona powitali na świecie drugą pociechę. Aktorka przekazała za pośrednictwem mediów społecznościowych, że do ich rodziny dołączyła córka, której nadali imię Jaśmina. Choć narodziny dziewczynki przyjęli z ogromną radością, to Zborowska nie ukrywa, że miewała też bardzo trudne momenty.
Zborowska wprost o macierzyństwie i połogu. "Krew, pot i łzy"
O tym, jak to wyglądało, opowiedziała przy okazji nowej sesji Q&A na Instagramie. Zaczęło się dość niewinnie, bo od pewnego wyznania.
Wiecie, co jest zabawne? Że odliczałam dni do końca połogu, żeby się wykąpać w wannie - zaczęła. Nie polecam wanny w sypialni, jak się ma dwójkę małych dzieci.
Wkrótce aktorka poprosiła obserwujących o pytania i otworzyła się w kwestii wielu spraw związanych z ciążą, połogiem czy macierzyństwem. Dowiadujemy się na przykład, że mała Jaśmina przyszła na świat 2 dni przed terminem porodu, a samej Zborowskiej aż ciężko uwierzyć, że jest już mamą dwóch pociech. Od początku jednak zaznaczała, że nie zamierza przesadnie lukrować tematu macierzyństwa i słowa dotrzymała.
Jak zaakceptować zmianę ciała w ostatnim miesiącu? Cellulit to chyba mam na twarzy nawet - napisała fanka.
To jest cholernie trudny temat - zaczęła Zborowska, pokazując przy okazji zdjęcie na dzień przed porodem. Po pierwszym porodzie było mi mega trudno, na wielu płaszczyznach. Ale szok, co się dzieje z ciałem po ciąży, to było coś, czego się nie spodziewałam. Teraz byłam na to gotowa, ale też nie miałam zamiaru "dawać sobie czasu" na wszystko. Generalnie chcę jak najszybciej wrócić do swojej dawnej sylwetki i ciuchów.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Padło też pytanie o to, co jest dla Zborowskiej najgorsze podczas połogu. Wspomniała m.in. o przykrej przypadłości, która spotyka sporo kobiet.
Przeżyłam dwa i śmiało mogę powiedzieć, że to, że nie jesteś w stanie się na niego przygotować. Tyle rzeczy może ci się posypać po ciąży, że serio każdy tydzień może przynieść coś innego. Ja np. miałam już 3 razy zapalenie piersi i taki nawal, że płakałam z bólu (a trwał tydzień). Kosmos. Nie miałam takich problemów w pierwszym połogu. Natomiast kwestia gojenia się na dole - tym razem super. Jedyne co trzymało mnie przy życiu to fakt, że to mija. A ja wiedziałam, że to przetrwam, bo chciałam karmić Jaśkę piersią. A ja jestem twarda zawodniczka.
Jednocześnie przyznaje, że satysfakcja po porodzie jest ogromna, ale nie zgadza się z opinią, że "poród jest super". Padło też pytanie o to, czy, biorąc pod uwagę problemy i komplikacje, nie wolałaby nie mieć dzieci. Tu też odpowiedź była zdecydowana.
Absolutnie nie. Te dwie istotki kocham najmocniej na świecie i za nic nie chciałabym wrócić do bycia bezdzietną lambadziarą.
Inna internautka wyznała z kolei, że sama niedługo zostanie mamą, czym także skłoniła Zosię do odpowiedzi. Dała jej przy okazji dobrą radę.
Rodzę we wrześniu. Pierwszy bąbel, a ja 36 lat. Będzie fajnie, prawda? - zapytała.
Będzie bardzo ciężko, ale będzie też niesamowicie pięknie. Unikaj w połogu kont, które p*erdzą poziomkami i pokazują same piękne momenty w macierzyństwie. Macierzyństwo to krew, pot i łzy - ale też łzy szczęścia i wzruszeń. Nie będziesz żałować tej decyzji - odpisała Zborowska.