Środowa premiera nowego filmu Andrzeja Saramonowicza "Bejbis" przyciągnęła silną reprezentację znanych nazwisk. W gronie celebrytów, którzy tego wieczora brylowali na ściance, znalazła się także Zofia Zborowska. Aktorka pojawiła się na premierze w towarzystwie męża Andrzeja Wrony oraz rodziców - Marii Winiarskiej i Wiktora Zborowskiego. Wśród gości premiery była też teściowa aktorki, Hanna Wrona.
Zofia Zborowska pojawiła się na premierze "Bejbis", by wesprzeć męża Andrzeja Wronę. Siatkarz zagrał bowiem epizodyczną rolę w filmie Andrzeja Saramonowicza, wcielając się w postać... Jezusa. Podczas wydarzenia Zborowska udzieliła wywiadu Michałowi Dziedzicowi, który zapytał ją m.in. o kulisy ekranowego debiutu ukochanego. Okazuje się, że choć Zosia jest doświadczoną aktorką, nie pomagała mężowi w przygotowaniach do roli. Jak jednak zdradziła, sportowiec z aktorskim wyzwaniem poradził sobie ponoć znakomicie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz również: Fani W SZOKU na widok Andrzeja Wrony przebranego za JEZUSA CHRYSTUSA: "Boże jedyny!" (FOTO)
Nie widziałam filmu, widziałam tylko zdjęcia z planu. Jestem bardzo ciekawa. Nic nie wiem, wiem, że ma tam epizod i podobno, od producentów wiem, że poszło mu super - wyznała.
Reporter Pudelka zapytał też Zborowską o receptę na trwały i udany związek. Celebrytka wprost przyznała, że nie ma w tej kwestii sprawdzonych porad, gdyż wraz z Andrzejem Wroną są parą zaledwie od kilku lat. Podkreśliła jednak, że małżeństwo wymaga ciągłej pracy i wzajemnego szacunku.
Nie wiem, bo my jesteśmy z Andrzejem dopiero cztery lata ze sobą. Dużo się wydarzyło przez te cztery lata, to prawda (...). Mój tata na naszym ślubie nam powiedział, że małżeństwo to ciężka praca bez urlopów i dni wolnych, i coś w tym jest, że trzeba o siebie dbać nawzajem i się szanować. Szacunek, to jest takie kluczowe. Myślę, że w dzisiejszych czasach tego bardzo brakuje w wielu relacjach - stwierdziła.
Michał Dziedzic w rozmowie ze Zborowską wspomniał także o filmowych dziełach Patryka Vegi. Aktorka przyznała, że nie miała okazji obejrzeć najnowszej produkcji kontrowersyjnego reżysera. 35-latka zagrała jednak w innym jego filmie, "Miłość, seks & pandemia". Podczas wywiadu Zborowska stwierdziła, że premiera "Bejbis" jest chyba jej pierwszym wyjściem do kina od czasu styczniowego pokazu wspomnianej produkcji Vegi. Celebrytka nie ukrywała, iż w związku z macierzyństwem nieco wycofała się ze świata show biznesu.
Trochę odpadłam jako mamusia. Jestem po prostu bardzo szczęśliwa z małą. Czasem chyba fajnie jest zrobić taki krok w tył od tego show bizu i tak sobie pożyć, po prostu - wyznała.
Pociecha Zborowskiej i Wrony w lipcu skończyła roczek. W rozmowie z Pudelkiem Zosia podkreśliła, że obecnie chce poświęcać jak najwięcej czasu małej Nadziei. Celebrytka jest bowiem świadoma, iż pierwsze lata życia dziecka są wyjątkowo ważne, a czas płynie nieubłaganie.
Ja bardzo chciałam być mamą i jak już zostałam mamą, to po prostu wiem, że ten czas ucieka z małym dzieckiem. Chciałabym te pierwsze lata jej życia, które są super i mega ważne i dla niej i dla nas, chciałabym po prostu dać jej jak najwięcej mojego czasu - wyjaśniła.
W rozmowie z Pudelkiem Zofia Zborowska zdradziła także, kiedy można spodziewać się jej "wielkiego powrotu" do show biznesu - a okazuje się, że nastąpi to już wkrótce. Uchyliła także rąbka tajemnicy na temat swojego kolejnego projektu.
Zobaczcie całą rozmowę z Zofią Zborowską.