Dorastanie w cieniu sławy swoich rodziców z pewnością do łatwych nie należy. Dawno nie spotkaliśmy jednak przypadku, który radziłby sobie z życiem na świeczniku tak fatalnie jak Daniel Martyniuk. 30-letni syn "króla disco polo" ledwo co wyszedł z aresztu za nieprzestrzeganie zasad kwarantanny i prowadzenie samochodów bez posiadania prawa jazdy, a już zdążył napytać sobie biedy i wszystko wygląda na to, że ponownie dane mu będzie stawić się przed obliczem wysokiego sądu.
Opiekująca się ich córeczką żona Daniela Martyniuka - Ewelina, obserwuje ponoć wszystkie wybryki swego męża z nieukrywanym przerażeniem. Ostatnia libacja Martyniuka w Warszawie, która poskutkowała wyrzuceniem jego nieskromnej osoby z dwóch lokali, spowodowała ponoć, że temat rozwodu z rozwydrzonym 30-latkiem ponownie wrócił na tapetę.
Przypomnijmy: Zmarnowany Daniel Martyniuk WYZYWA pracowników sklepu i grozi: "Cioto, MASZ W*IERDOL!"
W rozmowie z tygodnikiem Twoje Imperium osoba z otoczenia pary podaje, że Ewelinie zależy na możliwie jak najszybszym rozwodzie. Przeraża ją, że Daniel nie pozwala sobie pomóc, a specjalistów ds. zdrowia psychicznego uważa za niegodnych swojej uwagi.
Daniel uważa psychologów za debili. Marka się przebrała. Ewelina chce jak najszybciej przerwać farsę, jaką okazało się jej małżeństwo - podaje źródło tabloidu.
Wierzycie, że tym razem uda jej się wytrwać w postanowieniu i nareszcie uwolnić od toksycznego męża?