O Izabelli St. James zrobiło się ostatnio głośno za sprawą jej wyznań dotyczących kulis jej "kariery" w Stanach Zjednoczonych. Uprawiała za pieniądze seks z bogatym założycielem Playboya. Opisała to z obleśnymi szczegółami w swojej książce - m.in. o tym jak starzec nacierał się "olejkiem dla dzieci", a druga opłacona kochanka "zaspakajała go oralnie, aż osiągnął pełną erekcję". Trzeba też dodać, że według niej branie pieniędzy za taki seks nie czyni z niej prostytutki, bo były to tylko "kieszonkowe". Swoją filozofią życiową dzieli się z widzami Dzień Dobry TVN. Zapowiada też, że chce wydać swoją książkę również w naszym kraju. Podobno domagają się tego jej "fani".
Nie pracuję w zawodzie jako adwokatka, teraz zajmuje się pisaniem książek i ratowaniem piesków. Jest zainteresowanie polskich wydawców wydaniem mojej książki. Chciałabym ją przetłumaczyć, fani pytają się, czy będzie można ją kupić. Jest w planach - chwali się. Miło tutaj wrócić i być rozpoznawalną w Polsce.
Przedstawmy zatem próbkę talentu pisarskiego Izabelli:
Hugh nacierał się olejkiem dla dzieci. Zabawę zaczynała Holly [Holly Madison]. Zaspakajała go oralnie, aż osiągnął pełną erekcję. Wtedy przychodził czas na nas. W większości przypadków leżał na plecach i chciał, by go obsługiwać. Kiedy miał problemy, wracała Holly i ustami doprowadzała do kolejnej erekcji. Czasem robili to w pozycji "6 na 9". Często finał wyglądał tak, że Hef się masturbował, oglądając pornola, a Holly ssała jego sutki. Hugh nie był dobrym kochankiem. Nie było w nim pasji ani możliwości fizycznych. Nie wykazywał wielkich umiejętności w tym, co robił w sypialni.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news