Kiedy wystartował program Żony Hollywood, TVN pokazał pięć kompletnie nieznanych lub zapomnianych w kraju Polek. Bohaterki programu szybko znalazły sposób, by zostać zapamiętanymi. Kasia Wołejnio, która do USA wyemigrowała 16 lat temu, zaczęła od chwalenia się znajomościami. Opowiadała o swojej "przyjaźni" z Georgem Clooneyem i znajomości z Billem Clintonem. Pokazywała nawet ścianę w swoim domu, na której wywiesiła zdjęcia znanych przyjaciół.
Okazało się to jednak niewystarczające, by znaleźć się w drugim sezonie show. W kolejnych Żonach Hollywood nie pojawią się ani Wołejnio, ani Izabela "nie jestem prostytutką" St. James. Wołejnio jednak nie traci dobrego humoru. Cieszy się, że dzięki programowi stała się rozpoznawalna.
Czy jestem na szczycie? Nie wiem. Mam nadzieję, że będzie jeszcze większy. Przez to show jesteśmy bardzo rozpoznawalne. Ostatnio byłam z Dawidem Wolińskim w restauracji i spadła mi kurtka. Kobieta podniosła i mówi: pani Katarzyno, spadła pani kurtka. Są takie momenty, że nie wiem, skąd ludzie wiedzą, jak się nazywam.
Źródło: Agencja TVN/x-news