Kinga Korta jako Żona Hollywood chwali się w TVN-ie swoim wystawnym życiem. Nie wspomina, że tylko dzięki milionom na koncie partnera może pozwolić sobie na luksusowe stroje i zatrudnianie "służby". Jej zdaniem sam fakt, że wstaje z łóżka już o niej dobrze świadczy, mogłaby przecież leżeć... Zobacz: "Żona Hollywood": "Mogłabym leżeć i pachnieć, ale potrzebuję wyzwań!"
Wzorem poprzednich wywiadów publicznie zastanawia się, jak wielka jest jej szafa. Korta chwali się, że nie jest w stanie policzyć wszystkich torebek i par butów.
Ubrania szybko mi się nudzą. Szafę mam niemałą. Nałożę sukienkę raz, czasami dwa, jeśli jest specjalna. Nie przywiązuję wagi do tego, ile mam par butów i torebek. Mama się mnie zapytała, ile mam par butów. To są przyziemne, nieistotne rzeczy.
Na pewno dogadałaby się z Celią Jaunat. Zobacz: Dziewczyna Krychowiaka pokazuje garderobę: "To modowy raj. Tu trzymam torebki, tam są buty Grześka!"
Źródło: Agencja TVN/x-news