Aleksandra Kosecka pojawiła się na showbiznesowym radarze za sprawą związku z Jakubem Koseckim, niegdysiejszym reprezentantem Polski w piłce nożnej. Jako popularna WAG mogła liczyć na zainteresowanie prasy, z czego zresztą chętnie korzystała. Niestety po kilku wizytach na salonach jej ukochany przyjął propozycję tureckiego klubu, co skutkowało wyprowadzką i końcem snucia planów o medialnej karierze w kraju.
Od tego czasu Aleksandra Kosecka przestała bywać na imprezach branżowych, a jej miejsce przed obiektywem fotoreporterów szybko zajęły inne "pierwsze żony" piłki nożnej. Wciąż była jednak aktywna na Instagramie, a w 2017 roku z mężem Jakubem Koseckim doczekała się narodzin synka. W międzyczasie natomiast wyraźnie eksperymentowała z wizerunkiem, co raz prezentując w sieci nowe "wcielenie".
Przypomnijmy: Metamorfoza żony Jakuba Koseckiego: od "polskiej Kim Kardashian" do blond ŻYLETY! (ZDJĘCIA)
Od jakiegoś czasu obserwujących Koseckiej coraz mocniej interesowało nie jej życie w luksusie, lecz właśnie zmiany w aparycji. Gdy wspominaliśmy najjaśniejsze momenty jej kariery w 2021 roku, zwracaliście uwagę, że w ostatnich latach wyraźnie się zmieniła i coraz mniej przypominała siebie z czasów kibicowania Jakubowi na rodzimych stadionach.
Wygląda na to, że w kwestii zmian w wyglądzie nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. Pod koniec lutego "Mrs. Kosa" pochwaliła się nowymi zdjęciami, na których zaprezentowała swoje najnowsze wcielenie. Teraz można już śmiało stwierdzić, że Kosecka faktycznie nie przypomina siebie sprzed zaledwie kilku lat, co zresztą zauważyli internauci. Sama WAG odpiera jednak sugestie, jakby sobie zaszkodziła.
Byłaś taka ładna, jak mogłaś się tak zeszpecić - ubolewała jedna z fanek.
Dzięki za ten komentarz z anonimowego konta - odpisała jej kąśliwie Kosecka.
Poznalibyście ją na ulicy?
W najnowszym odcinku Pudelek Podcast zdradzimy kulisy starcia Królikowskiego z reporterem Pudelka oraz opowiemy o tym, kogo nie lubią Polacy. Wyjaśniamy też, dlaczego wyłączyliśmy komentarze pod artykułami o sytuacji w Ukrainie.