Trwa ładowanie...
Przejdź na
Kokosimo
Kokosimo
|

Żona Jakuba Tolaka też wylądowała w szpitalu. Oceniła jedzenie w placówce: "Kolacja o 16.30. Dziwią mnie te czasówki"

160
Podziel się:

Jakub Tolak dopiero co wyszedł ze szpitala, gdzie przeszedł poważną operację serca. Teraz w tej samej placówce wylądowała jego żona. Influencerka podzieliła się z internautami swoimi wrażeniami, co do tamtejszego jedzenia, któremu jej mąż nie szczędził krytyki. "Dla mnie jest ok" - stwierdziła.

Żona Jakuba Tolaka też wylądowała w szpitalu. Oceniła jedzenie w placówce: "Kolacja o 16.30. Dziwią mnie te czasówki"
Żona Jakuba Tolaka też wylądowała w szpitalu (Instagram)

Kilka lat temu kojarzony z "Klanu" Jakub Tolak postanowił z aktora przebranżowić się w influencera-podróżnika. Serialowy Daniel Ross wraz z małżonką własnoręcznie wyremontowali kampera i wyruszyli w świat, relacjonując wszystko w sieci. Ostatnio małżonkowie zmuszeni byli zawiesić podróżnicze plany i wrócili do Polski, gdzie Kubę czekała operacja tętniaka aorty, plastyka zastawki i naprawa opuszki aorty.

Zabieg przeszedł pomyślnie i Tolak mógł wrócić do domu. Niedługo później influencer wrócił wspomnienia do chwil spędzonych w szpitalu i do jedzenia, jakie było podawane. 42-latek przyznał, że nie wspomina go najlepiej.

Połączenie baru mlecznego z posiłkami w niegdysiejszych ośrodkach wypoczynkowych - pisał. Było w porządku, najadałem się, nie narzekam. Jedyne, co mnie dziwiło, to pory posiłków. Śniadanie nieco za późno, bo ok. dziewiątej, zaraz o dwunastej obiad i kolacja ok. siedemnastej! Po paru dniach zacząłem zostawiać sobie coś z kolacji na rano, bo budziłem się głodny.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

Zobacz także: Szukają do pracy "nieroszczeniowych" lekarzy. "To obraźliwe"

Teraz małżonkowie na własne skórze przekonali się, jak przewrotne bywa życie. Niedługo po tym, jak Tolak opuścił szpital, trafiła do niego jego żona i to z podobnymi symptomami. Zofia Samsel przebywa obecnie w tej samej placówce, w której leczono jej męża.

Wbrew pozorom, nie poznaliśmy się na forum zrzeszającym ludzi z chorobami serca - napisała Samsel w mediach społecznościowych. Scenarzyści naszego życia trochę popłynęli. Właśnie leżę dokładnie w tym samym szpitalu, w którym ostatnio sporo czasu spędził Kuba. Serce do poprawy, bądź napraw.

Zofia może teraz osobiście doświadczyć, jak smakuje serwowane przez publiczny szpital jedzenie, którym jeszcze niedawno karmiony był jej mąż. W przeciwieństwie do Tolaka, Samsel nie ma tak złego mniemania o szpitalnych daniach, które tam serwują. Dziwi ją jednak jeden szczegół.

Uważam, że jedzenie w szpitalu jest ok - zaznacza. Nigdy nie trafiłam na miejsce, gdzie byłoby tak strasznie, jak w internetowych opowieściach anonimowych ludzi. Tylko tak jak Kuba (wspomniał o tym ostatnio) nie rozumiem czasówki. 12.00 obiad, 16:30 kolacja, 9.00 śniadanie. Jasne, nie trzeba jeść od razu, byle nie zapomnieć o schowanej później kanapce.

Następnie Samel podzieliła się kolejną refleksją, gdyż wiele osób pisało do niej prywatnie o kaloryczność posiłków, która miała być nieodpowiednia. Influencerka zaznaczyła, że ocenia jedynie smak. Później dodała także kolejny komentarz w kwestii walorów smakowych, zamieszczając zdjęcie posiłku.

Ja oceniam tylko walory smakowe posiłków szpitalnych (bo już dostałam wiadomości, że przecież kaloryczyność nie taka, jak powinna itp.). A smak jest okej (bardziej mowa o obiadach, bo smak kanapki to smak kanapki). (...) Podtrzymuję - smacznie, jak u babci - podsumowała.

A Wy jakie macie doświadczenie ze szpitalnym jedzeniem?

Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.
Źródło:
pudelek.pl
KOMENTARZE
(160)
WYRÓŻNIONE
BekA
4 miesiące temu
I te foty ze szpitala, że im się chce robić...
Ot sekret
4 miesiące temu
No też byłam w szpitalu. Pory posiłków są jakie są bo są dopasowane do procedur. Ludzie tam mają masę roboty i nie potrzebują jeszcze ogarniać garów o 20. Badania, leki, pomiary, obchody, a co mają pretensje że posiłki są pomiędzy i nie tak późno. Okno czasowe żywienia 9 do 17 czy 18 jeszcze nikomu nie zaszkodziło.
Ferdek Kiepsk...
4 miesiące temu
Jeść to każden jeden by chciał, a robić to ni ma komu.
Gość
4 miesiące temu
Przecież ta kobieta nie narzeka na jedzenie no ale fala hejtu musi się wylać
Ada❤️
4 miesiące temu
W szpitalach,przedszkolach, szkołach, domach opieki,domach dziecka jedzenie powinno być zbilansowane i wartościowe! To psi obowiązek państwa! Mamy 21 wiek i w tych instytucjach powinni mieć wiedzę na temat wpływu posiłków na zdrowie.
NAJNOWSZE KOMENTARZE (160)
Kora
4 miesiące temu
W szpitalach pory posiłków i same posiłki to porażka. I nie piszcie, że do szpitala nie idzue się jeść i nie idzie się na wczasy. Tak, ludzie idą do szpitala się leczyć a w leczeniu dieta jest często kluczowa. KLUCZOWA!! Wg wielu badań ludzie ciężko chorzy, np na nowotwory nie mają siły na walkę z choroba właśnie z powodu złego odżywiania. A to odżywianie dla wielu to tylko to co da szpital. Jak idziecie na 3-4 dni to takie marne jedzenie nie przeszkadza ale wyobraźcie sobie 2-3 miesiące na takim jedzeniu. Bez dodatków bo albo was nie stać albo nie macie nawet jak i skąd wziąć czegoś ekstra....mojemu bratu po ciężkiej operacji żoładka i jelit przynieśli na obiad schabowego i byli zdziwieni jak im ppwiedział, że on przecież ma jeść papki przez najbliższe 3 miesiace. 3 dni nie dostawał nic innego oprócz kisielu bo nic innego nie mieli dla niego. I zdziwieni wielce byli, ze on siły nie ma wstać z lózka na 3 dzień po operacji. Dopiero jak dojechałam do niego i zaczęlam przywozic mu zupy przetarte i inne odżywcze produkty to zaczął nabierać sił. I jadł co 2 godziny bo mogł zjeść bardzo mało jednorazowo. Wyobraźcie sobie teraz, że zjadacie 3 razy dziennie po 100g jedzenia bo tak wam szpital zapewnia tylko. Fajnie??!!
tata
4 miesiące temu
córka leżała 2 miesiące na podtrzymaniu ,co dzień tata zawoził jej inny obiadek ,domowy ,dalej nie piszę
Dziwny to świ...
4 miesiące temu
Dziwny świat, w którym się żyje dopiero jak się wstawi w internety poranną kupę, spacer, wczasy, wizytę w szpitalu, nową kieckę, relację z masażu twarzy i swoje dzieci
foodie
4 miesiące temu
Przyszla do szpitala sie nazrec.
robson
4 miesiące temu
Znam ja ze szkoły jako Kasie. Skad ta zmiana imienia? Ktos cos wie?
Nick
4 miesiące temu
Przestańcie ludzie pisać, że jest w ciąży. Laska ma Holtera założonego, a detektywi już intryg szukają… Biedna babka, mąż po operacji, maluch bez opieki, a ja zaraz też będą kroić lub jakaś inna droga do serducha wbijać.
Koko
4 miesiące temu
Jeszcze bardziej mnie dziwi słowo " czasówka"...
Gość
4 miesiące temu
Ale oni dalej w tym kamperze mieszkają? Niby fajnie, ich wybór, ale teraz z dwójką dzieci, to raczej będzie ciężko.
Pacjentka z T...
4 miesiące temu
Leżąc na Patologii ciąży szpitalu w Toruniu w pandemii często chodziłam głodna, bo leżałam w ostatnim pokoju. Surówki do obiadu nie dostałam, bo inna Pani z pokoju wcześniej prosiła o większą porcję, nie wystarczało warzyw do kanapek, kawy z mlekiem itd. Natomiast Panie pielęgniarki ze smakiem zajadały się posiłkami przeznaczonymi dla ciężarnych. I nie miały problemu z tym , że kobieta w ciąży może być głodna.
czy?
4 miesiące temu
Ona jest w ciąży?
Ofelia
4 miesiące temu
Co za luksus, widzę telewizor:))) W szpitalu, w którym byłam, była tylko sala telewizyjna, czynna do 19, poza tym godziny wydawania posiłków podobne, poza śniadaniem, u mnie było o 7:30. Jedzenie lepsze niż kiedyś, ale ogólnie bieda z nędzą, rodzina każdemu dokupowala ser, pomidory etc. A jak obiad był niesmaczny to szło się do baru szpitalnego, tam jedzenie pycha, dużo i w dość rozsądnych cenach. Jeden, dwa dni to może jakoś przecierpieć na szpitalnym jedzeniu, ale jak się leży dwa, trzy tygodnie to trzeba dojadać w barze;)))
Bilionerka
4 miesiące temu
No ja bym nie zjadła tej wędliny z fotografii. Paskudnie wygląda ta szynka. Powinni dać też kawałek żółtego sera, moim zdaniem, co to za połączenie szynka z sałatą???
Magda
4 miesiące temu
Oni są akurat spoko, chyba jedyni normalni w tym całym bagnie influencerów.
Eho
4 miesiące temu
Czy ona jest w ciąży ?
...
Następna strona