Wygląda na to, że żona Czesława Kiszczaka, Maria Kiszczak, na jakiś czas stanie się stałą bywalczynią telewizji śniadaniowych. Wydała niedawno książkę Tajemnice Generałowej i teraz w ramach promocji ujawnia kulisy życia u boku komunisty. Zdążyła już ogłosić w TVN-ie, że jej mąż to "bohater narodowy". Później skromnie dodała, że sama nie czuje się bohaterką, bo żyła jak "przeciętna Nowakowa".
Nie miałam gosposi, miałam opiekunki do dzieci, bo pracowałam. Korzystałam z przeciętnych polskich warunków. Nosiłam polskie suknie. Myślę, że moje życie było takie jak przeciętnej Nowakowej. Stałam w kolejkach. Inni stali, to i ja mogłam. Nie uważam się za bohaterkę. Zdawałam sobie sprawę, że mój mąż mnie inwigilował. Musiał wiedzieć, z kim się żeni. Niczego nie żałuję.
Źródło: Dzień Dobry TVN/x-news