Większość ukochanych znanych piłkarzy jest aktywna w social mediach. WAGs chętnie chwalą się bajkową codziennością u boku zawodowych kopaczy, publikując zdjęcia w stylizacjach ekskluzywnych marek oraz relacje z luksusowych wakacji.
Rzadziej dzielą się tymi mniej sielankowymi wydarzeniami z życia. Taki wyjątek zrobiła ostatnio żona Krzysztofa Piątka. We wtorek Paulina poinformowała bowiem instagramową publiczność o tym, że trafiła do szpitala. Kobieta dała do zrozumienia, że jej stan jest poważny.
Zobacz też: Żona Krzysztofa Piątka opublikowała wpis ze szpitala. "Walczymy, aby wyjść ze stanu ZAGROŻENIA ŻYCIA"
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Krzysztofa Piątka trafiła do szpitala. Zabrała głos
Dwa dni później znów zabrała głos. Tym razem nieco bardziej się rozpisała. Ukochana sportowca najpierw podziękowała za otrzymane od internautów słowa otuchy.
Dziękuję kochani za wszystkie Wasze wiadomości, słowa wsparcia i motywacji - napisała na Instastories, następnie wskazując, że przytaczano jej krew.
Gdy w czwartek trafiłam do szpitala, zaapelowałam do Was o oddawanie krwi, bo po raz kolejny uratowała mi życie. A tej krwi realnie brakuje... Od kilkunastu osób dostałam zdjęcia z punktów pobrań, także wiem, że było warto.
Paulina Piątek ujawnia, na co choruje
Dalej Paulina wyjaśnia, z jakim schorzeniem się mierzy i jakie są jego skutki.
Choruję na małopłytkowość. Gdy normy u zdrowego, dorosłego człowieka wynoszą od 150 do 450 tysięcy, ja trafiłam do szpitala jedynie z 3 tysiącami. Tak że tak. Jest to realne zagrożenie życia, które może skończyć się wewnętrznymi krwotokami i śmiercią. Najgorsze jest to, że nie odczuwasz żadnych objawów - opisuje, dodając:
Nie życzę nikomu, aby kiedykolwiek musiał przechodzić przez coś takiego. Nie życzę nikomu, aby ktoś z jego bliskich chorował, czy zmagał się z tak poważnymi problemami. Życzę po prostu wszystkim trochę więcej empatii i zdrowego rozsądku. Dbajcie o siebie i badajcie się - apeluje i kwituje: Staram się wrócić do normalności, zgodnie z zaleceniami lekarzy, ale jeszcze trochę przede mną.
Doceniacie, że otworzyła się na temat swoich problemów zdrowotnych?