Medialna wrzawa wokół aresztowania Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika wciąż nie słabnie. W grudniu politycy zostali skazani prawomocnym wyrokiem sądu, którego, jak twierdzili od początku, nie uznają. Sprawie towarzyszy ogromny chaos prawny, dotyczący nie tylko wątpliwości co do ważności ułaskawienia Andrzeja Dudy z 2015 roku, lecz także zamieszania wokół wygaszenia mandatów obu panów.
Żony Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika udzieliły wspólnego wywiadu
Za Kamińskim i Wąsikiem murem stoją partyjni koledzy z Prawa i Sprawiedliwości, którzy od kilku dni w mediach grzmią o "reżimie Tuska". Do zatrzymania skazanych posłów doszło podczas ich wizyty w Pałacu Prezydenckim, gdzie pojawili się na zaproszenie Andrzeja Dudy. Panowie najwyraźniej traktowali gościnność prezydenta jako swoisty "azyl", jednak ich plan ostatecznie się nie powiódł.
Zobacz także: Agnieszka Woźniak-Starak żartuje z Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika: "Uciekli do prezydenta. Ciekawe czy mają ŚPIWORY"
W efekcie prawa strona sceny politycznej okrzyknęła Kamińskiego i Wąsika "więźniami politycznymi" i podobną narrację przyjęto w programach nadawanych na antenie TV Republika. Na tym jednak nie koniec, bo na rozmowę z Danutą Holecką zgodziły się żony skazanych, Barbara Kamińska i Roma Wąsik. One również nie zgadzają się z aresztowaniem, a wywiad z nimi opatrzono belką: "żony więźniów politycznych".
To są igrzyska, w których publiczność będzie decydowała o życiu i śmierci - mówiła druga z pań.
Na antenie obie panie odniosły się m.in. do wieści o rozpoczęciu przez ich mężów strajku głodowego.
Mąż także rozpoczął głodówkę. Powiedział, że czuje, że tak musi i tak trzeba. Ciężko jest patrzeć na męża - relacjonowała smutno Roma Wąsik.
Mąż jest twardy i niezłomny. Jeśli chodzi o głodówkę, podjął tę decyzję w sposób racjonalny. Zobaczyłam go. Patrzę jako żona, więc serce mnie ściska. Powiedział mi, że jeżeli mogę, to żebym tutaj przyszła. Prosił też, aby pozdrowić ludzi, którzy dobrze życzą Polsce - przekazała z kolei Barbara Kamińska.
Żony Kamińskiego i Wąsika w TV Republika. Padły zaskakujące słowa
Podczas dyskusji przewinął się też wątek codzienności żon Kamińskiego i Wąsika bez mężów. Pierwsza z pań stwierdziła, że czuje się, jakby kazano jej urządzać sobie życie od nowa. Ponownie zapewniła, że wierzy w niewinność ukochanego.
Ja się czuję, jakbym miała urządzać życie na nowo bez męża - zaczęła. My bardzo pielęgnujemy nasz dom i zarówno my, jak i nasze dzieci mamy się w nim czuć bezpiecznie. Nagle wyrwano mi mojego męża i ja nie wiem, czy mój mąż będzie tam dwa lata. Za to, że ścigał korupcję i jest niewinny. Zakładaliśmy z mężem, że mogą być różne sytuacje. Pomimo tego, że mąż starał się chronić mnie jako żonę, to myślałam, że nie odważą się na coś takiego. Jest posłem. Jeżeli odważyli się podnieść rękę na posła, to jest coś niewyobrażalnego.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wspomnijmy, że w środowej decyzja Izby Pracy Sądu Najwyższego mandat poselski Mariusza Kamińskiego został wygaszony, co opublikowano już w Monitorze Polskim. Jego żona do sprawy się nie odnosi, ma za to żal do policji.
Ja taki ludzki żal mam. Nie oskarżam funkcjonariuszy, wiem, że mają swoje rodziny, jakieś interesy. Ale jedni robią to z uwagi na strach, inni z przekonania, a jeszcze inni w ramach jakiegoś interesu, jaki mają. Ale mam taki żal, że mój mąż i Maciek, oni przez te cztery lata zrobili bardzo dużo dla polskiej policji. Nie zawiedli w sytuacjach próby. Mój mąż dawał poczucie, tak mi nasz przyjaciel przekazał, bezpieczeństwa dla rodzin, które wiedziały, że pieniądze, które oddajemy państwu, nie zostaną rozkradzione. Dlatego ta nadgorliwość policjantów mnie zabolała.
Ze sporym zaskoczeniem przyjęto z kolei wypowiedź Romy Wąsik, która opisała codzienność bez męża następująco:
Nie spodziewałam się tego, że zastanę taką rzeczywistość. Jak ja wstałam rano, tak, jakby mi zabrali męża w takim dosłownym znaczeniu. Wszystko stoi, kubek z herbaty, kluczyki, które gdzieś rzucił. I takie prozaiczne rzeczy - jest za zimno, trzeba zrobić cieplej. Ale jak? To zawsze robił on - mówiła z żalem. Wie Pani redaktor, ja dzisiaj jak do niego przyszłam, to się zapytałam, jak mam zwiększyć temperaturę na tym urządzeniu, żeby zrobiło się odrobinę cieplej. Wytłumaczył mi.
Danuta Holecka cierpliwie przytakiwała relacjom żon Kamińskiego i Wąsika, a na koniec, ze zbolałą miną, życzyła im i ich bliskim dużo siły w nadchodzącym czasie.