W tym roku Marcin Prokop i jego żona Maria będą świętować okrągłą, bo 20. rocznicę swojej relacji. Przez większość ostatnich dwóch dekad Maria pozwalała, aby to jej mąż lśnił na scenie, podczas gdy ona zadowalała się życiem z dala od świateł reflektorów. Z czasem jednak upomniały się o nią tabloidy. Kobieta wzbudzała zainteresowanie nie tylko jako druga połówka jednego z najpopularniejszych dziennikarzy w kraju, ale też jako joginka i instruktorka oddychania.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Maria Prokop chwali się trikami na plaży. Pokazała zgrabne ciało
Jak na ekspertkę od medytacji i wymyślnych póz przyjmowanych na macie przystało, Maria Prokop może pochwalić się zjawiskową sylwetką. Jej fani, których na Instagramie trochę się już uzbierało, mieli okazję podziwiać ją ponownie w piątkowe popołudnie. Wtedy to Maria zamieściła w sieci nagranie, na którym prezentuje stanie na rękach na środku opustoszałej plaży.
Choć obecnie trik w wykonaniu ubranej we wzorzysty bikini joginki wydaje się stosunkowo prosty (przynajmniej z jej perspektywy), to nie zawsze tak się sprawy miały. W towarzyszącym krótkiemu klipowi obszernym opisie trenerka oddechu przyznała, że nie mogła przełamać się co do stania na rękach przez okrągłą dekadę.
Mój mózg potrzebował tysięcy prób, aby zrozumieć, czego ja od niego chcę, przechodząc do stania na rękach. Że mogę tam znaleźć balans, że mogę oddychać, że jestem bezpieczna, że pion jest tu, a nie tam, że mogę na kilka sekund pokonać grawitację. Latami (serio, prawie 10 lat) kopałam nogą w górę jak opętana, robiłam setki powtórzeń odpowiednich siłowych i mobilizacyjnych ćwiczeń, aby stanąć na rękach, i wiele razy już byłam blisko kapitulacji - czytamy.
Przypomnijmy: Żona Marcina Prokopa była na skraju załamania nerwowego: "Prawie straciłam życie" (WIDEO)
Należą się gratulacje?