Mimo faktu bycia żoną jednej z flagowych twarzy TVN-u, Maria Prokop nie jest lwicą salonową i długo starała się trzymać bezpieczny dystans od show biznesu. Z czasem zgodziła się na występ w "Dzień Dobry TVN", gdzie opowiedziała o swoich zmaganiach z nerwicą napadowo-lękową oraz o podjętej terapii farmakologicznej. Obecnie 43-latka działa jako instruktorka jogi i naucza w ramach warsztatów, jak pracować z własnym oddechem.
Żona Marcina Prokopa zmagała się z nerwicą napadowo-lękową. "Szefowa wykorzystała to przeciwko mnie"
Prokop używa swojej platformy, by mówić o swoich słabościach i zaburzeniach psychicznych, przełamując przy okazji tabu, jakim wciąż jest poruszanie kwestii zdrowia psychicznego. Ukochana prezentera przyznała w programie "Miasto kobiet", że wyhodowała sobie stres, który prawie zniszczył jej zdrowie oraz życie.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Marcina Prokopa rzuca wyzwanie obserwatorkom. Przestrzegła przed zgubnymi skutkami wsysania brzucha
Mama 19-letniej Zosi jest wyjątkowo aktywna na Instagramie, gdzie śledzi ją prawie 45 tys. osób. Tam dzieli się swoimi spostrzeżeniami i wskazówkami w dobrze sobie znanych tematach, takich jak joga czy właśnie techniki oddychania. Przy okazji nadchodzącego weekendu joginka pokusiła się na apel do swoich obserwatorek, żeby dla własnego dobra "wrzuciły na luz" i skończyły z nadmiernym wciąganiem brzucha. Aby uzyskać większy efekt 43-latka zamieściła nagranie, jak ubrana w zestaw do ćwiczeń obrazowo wsysa i wydyma brzuch, robiąc przy tym osobliwe miny.
Kobiety!!! - zaczęła. Namawiam na wyzwanie! Puszczamy brzuchy! Koniec z tym napinaniem, wsysaniem, wciąganiem na siłę. Wolność brzuchom!!!
Ekspertka od oddychania przestrzegła internautki przed zgubnym wpływem wciągania brzucha przez większość dnia, do czego ponoć przyzwyczajonych jest wiele kobiet.
Przez te lata pracy z kobietami widzę jeden wspólny mianownik, kiedy chodzi o dysfunkcje oddechowe - ciągnęła. Najczęściej nadmierne napięcie brzucha powoduje ograniczenia w przestrzeni oddechowej, oddech jest krótki i płytki, przenosi się wysoko w tułów i ogranicza się do toru piersiowego. Wpływa bardzo negatywnie na zdrowie MDM. Mega nie chcemy tak oddychać na co dzień.
Przy okazji Maria zaprosiła swoje fanki na specjalne zajęcia online, które pozwolą im "nauczyć się kochać swoje brzuchy w każdym kształcie".
W każdą niedzielę o 20:00 zapraszam na live oddechowy, podczas którego będziemy uczyć się maksymalnie uwalniać nasze brzuchy, kochać je w każdym kształcie i zrzucać stare przekonania o tym, jak nasze brzuchy powinny się prezentować. Podziel się z koleżanką, siostrą, mamą, babcią... z każdą kobietą! Dlaczego tak nagminnie napinamy nasze brzuchy? Napiszcie, co myślicie - zakończyła.
A Wy podejmiecie się jej "wyzwania"?