Początek kwietnia przyniósł zupełnie niespodziewany szum wokół nieco zapomnianego eksreprezentanta Polski w piłce nożnej Marka Saganowskiego i jego żony, która przed laty chętnie chadzała na ścianki i udzielała wywiadów. Wszystko przez publiczne wynurzenia Kamili Saganowskiej, która postanowiła "zwierzyć się" skromnemu gronu 10 tysięcy instagramowych obserwatorów. Żona emerytowanego piłkarza obwieściła nagle, że ukochany zdradzał ją z prezeską klubu Motor Lublin, w którym pracował w latach 2020-2022. 43-latka opublikowała też zdjęcia rzekomej kochanki męża i zagroziła jej sądem. Co ciekawe, zaznaczyła też, że mimo wszystko nie zamierza rozwodzić się z mężem, gdyż kocha go bezwarunkowo.
PRZYPOMNIJMY: Były reprezentant Polski przez lata ZDRADZAŁ żonę? Kobieta zwróciła się do rzekomej kochanki męża. "Do zobaczenia w sądzie"
Wkrótce nastąpił nieoczekiwany zwrot akcji. Oficjalne oświadczenie wystosował bowiem Marek Saganowski, który przedstawił zupełnie inną wersję wydarzeń. Sportowiec przyznał, że problemy w jego małżeństwie rozpoczęły się już kilka lat temu, a ich powodem nie była osoba trzecia. Co najważniejsze, były piłkarz przekazał "Przeglądowi Sportowemu Onet", że zamierza wnieść pozew o rozwód z orzeczeniem o winie jego żony.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Żona Marka Saganowskiego zrzuciła 20 kg. Tak wyglądała lata temu
Medialne oskarżenia i refleksje sprawiły, że zainteresowanie wokół Kamili Saganowskiej znacznie wzrosło. Sama zainteresowana zdaje się wyciskać swoje kolejne "pięć minut" niczym cytrynę i jest wyjątkowo aktywna w sieci. W czwartkowy poranek fit-bizneswoman postanowiła przypomnieć obserwatorom o swojej spektakularnej metamorfozie. To właśnie dzięki zrzuceniu 20 kilogramów i zmianie nawyków, żona Marka Saganowskiego niemal dekadę temu stawiała pierwsze kroki w show-biznesie i stała się obiektem zainteresowania paparazzi. Przez przysłowiową chwilę Saganowską przedstawiano nawet jako potencjalne zagrożenie i konkurencję dla Anny Lewandowskiej.
Zobaczcie, jak zmieniła się Kamila Saganowska. Szacun?