Mateusz Damięcki i Paulina Andrzejewska niewątpliwie nie zaliczają się do grona par polskiego show biznesu, które lubują się w eksponowaniu prywatnej sfery życia. Mateusz zdecydowanie częściej bywa na ściankach głównie ze względu na naturę swojej pracy. Widok Pauliny w blasku fleszu to już jednak prawdziwa rzadkość. Wielu bacznych obserwatorów branży rozrywkowej odnotowało więc, gdy para pojawiła się wspólnie na warszawskiej premierze filmu Top Gun: Maverick. Nikt zapewne nie spodziewał się wtedy jeszcze, że będzie to ostatni raz, kiedy będziemy mogli podziwiać długie blond włosy Andrzejewskiej.
Zobacz: Żona Mateusza Damięckiego świętuje 3 lata małżeństwa: "Wierzysz we mnie i mówisz, że JESTEM PIĘKNA"
W ciągu następnych paru dni zupełnie niespodziewanie wybranka serca Mateusza Damięckiego musiała zaliczyć solidną wizytę u fryzjera. Efektami metamorfozy pochwaliła się w czwartek z okazji Dnia Mamy. Paulina sama ma niemałe powody do świętowania jako dumna mama dwóch chłopców, których doczekała się z Damięckim.
Kawa na tarasie. Wszystkiego dobrego dla wszystkich Mam w Dniu Matki. Siły, uśmiechu, mądrości i chwili dla siebie - napisała pod zdjęciem Paulina.
Przyznać jednak trzeba, że pewnie mało kto zwrócił uwagę na życzenia. Cała uwaga skupiała się najpewniej na zupełnie nowym uczesaniu. Andrzejewska obcięła się na krótko, zostawiając jedynie dłuższą grzywkę. Stylem przypomina delikatnie Ellen Degeneres albo Justina Biebera z początków muzycznej kariery. Internauci nie szczędzili jej komplementów:
Ale super włosy; Ekstra fryzurka; Ślicznie wyglądasz; Wow, przepięknie - czytamy.
Przypomnijmy: Mateusz Damięcki był prześladowany przez rówieśników. "Koledzy PRZYWIĄZYWALI MNIE do kaloryferów"
Jak oceniacie metamorfozę Pauliny Andrzejewskiej? Zmiana na plus?